Okazuje się, że są duże szanse, iż w sezonie 2017 wróci podział na trzy klasy rozgrywek. Jasno sygnalizuje to Główna Komisja Sportu Żużlowego. Możliwe, że w PLŻ 2. pojedzie aż siedem drużyn.
Takowy scenariusz zadowalałby kluby z Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - Chcemy, by wrócił podział na trzy klasy rozgrywek. Nie jest to tylko nasza opinia. Myślę, że podziela ją większość klubów. Tegoroczna sytuacja z założenia miała być zresztą przejściowa. Daliśmy radę, ale nie ma co ukrywać, że narażaliśmy się na dodatkowe koszty. Zbudowaliśmy skład na I ligę, a jechaliśmy na mecze do Rawicza i Opola. Spotkania te sporo nas kosztowały - tłumaczy Tomasz Żentkowski.
W meczach w Rawiczu i Opolu zawodnicy Polonii jechali za nieco mniejszą stawkę punktową. - Wiemy, że było to nie do końca fair względem naszych żużlowców, tym bardziej, że wyszliśmy z taką propozycją w trakcie sezonu. Nie było jednak z tym problemu. Zaakceptowali nieco mniejsze stawki, rozumiejąc stanowisko klubu. Nie chcemy jednak, by w przyszłym sezonie podobna sytuacja się powtórzyła - dodaje Żentkowski.
O ile sprawdzi się pozytywny scenariusz i nastąpi powrót do trzech klas rozgrywek, w Nice PLŻ wystartuje osiem drużyn. - To zdecydowanie najlepsze rozwiązanie zarówno dla klubów, jak i samych zawodników. Wychodzimy z założenia, że każdy powinien jechać na tym poziomie rozgrywek, na jaki go stać. Zawodnicy także będą wiedzieć na czym stoją, bo na pewno nie dojdzie wówczas do niepotrzebnych kombinacji i renegocjacji stawek punktowych po podpisaniu umowy - kwituje Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO: Magnus Zetterstroem: Jestem rozdarty, połowa mnie chce zostać przy żużlu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}