Bartosz Smektała wygrał fazę zasadniczą IV Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Rzeszowa. Wychowanek Fogo Unii Leszno pokonał w niej wszystkich rywali. O końcowym zwycięstwie decydował jednak finał. W nim lepsi od "Smyka" okazali się Dominik Kubera oraz Wiktor Lampart.
18-latek był zadowolony z niedzielnego ścigania przy Hetmańskiej. - Zawody na plus. Chciałem przyjechać tutaj przede wszystkim dla Krystiana Rempały i wygrać te zawody dla niego. Udało się być na podium, więc jest fajnie. Cieszę się, że mogłem tutaj startować, bo w Rzeszowie nie miałem okazji być w 2016 roku, a sezon już powoli dobiega końca - mówi Bartosz Smektała.
Młody zawodnik źle rozegrał wyścig finałowy. - Miałem słabe wyjście spod taśmy. Dominik Kubera jechał bardzo dobrą ścieżką. Młody chłopak Wiktor Lampart także sobie radził na torze. Trudno potem było ich gonić. Miałem plan, żeby w finale jechać szeroko, tym bardziej, że tam leżało dużo nawierzchni. Niestety, przedobrzyłem. Wjechałem za górkę i mój błąd wykorzystał Wiktor - oznajmia "Smyk".
Sezon 2016 dobiega końca. Jakie plany na najbliższe tygodnie ma Bartosz Smektała? - Powoli kończymy sezon. Został mi jeszcze Memoriał Alfreda Smoczyka i IMŚJ w Gdańsku. Jeszcze kilka imprez i będziemy rozkręcać sprzęgło. Mój plan na wakacje to chodzić do szkoły. Przez to, że jeżdżę na żużlu, dużo zajęć w szkole opuszczam. Chciałbym skończyć szkołę i być może zdać maturę. A żeby to zrobić, to trzeba się uczyć. Po sezonie to będzie moim głównym celem - kończy junior zespołu z Leszna.
ZOBACZ WIDEO: Nowy-stary mistrz Nice PLŻ. Lokomotiv znów na szczycie
Dobrze, że myśli o nauce. Pamiętam, że kiedyś sportowcy nie godzili pracy sportowej i szkoły.