Kontrowersyjne wykluczenie Chrisa Harrisa. Zawinił Fredrik Lindgren?

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Chris Harris
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Chris Harris

W trzecim wyścigu Grand Prix Polski w Toruniu doszło do fatalnie wyglądającej kolizji. Na tor upadli Jason Doyle oraz Chris Harris. Obaj żużlowcy przy pełnej prędkości uderzyli w pneumatyczną bandę.

Brytyjczyk wyszedł z tego incydentu bez szwanku. Jason Doyle już tyle szczęścia nie miał. Reprezentant Australii opuścił tor w karetce, którą został przewieziony do szpitala. Badania wykazały, że jeździec z Antypodów doznał zwichnięcia barku i pęknięcia kości w lewej ręce.

Z powtórki biegu trzeciego wykluczony został Chris Harris. Sędzia Craig Ackroyd uznał, że to właśnie popularny "Bomber" był sprawcą groźnego incydentu, do którego doszło na pierwszym łuku drugiego okrążenia. Wydaje się jednak, że sporą rolę w tym zdarzeniu odegrał Fredrik Lindgren i po jego stronie również można by doszukiwać się przewinienia.

Z werdyktem sędziego nie zgodził się Harris. - Po raz kolejny zostałem wykluczony z pierwszego wyścigu, kiedy nie było mojego faulu. Pod koniec zawodów nabrałem odpowiedniej prędkości, ale było już za późno. Mam nadzieję, że z Jasonem Doylem będzie wszystko dobrze. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia - przekazał za pośrednictwem swojego konta na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Nie mamy najważniejszego sponsora

Komentarze (23)
avatar
sympatyk żu-żla
2.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędziowie ,którzy sędziują zawody o tak dużej randze, Nie muszą wydawać werdyktu w minucie, Mają do wglądu stop klatkę czas na podjęcie decyzji. Jaką sędzia podjął decyzję dobrą czy złą.Jest ko Czytaj całość
avatar
kicajrze
2.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem winę za całą kraksę ponosi Fredka. Niestety sędzia się pomylił....po raz kolejny.... 
avatar
speed01
2.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już w którymś z rzędu GP Lindgren jedzie jak szaleniec. Kiedyś zwrócił na to uwagę Janowski, wczoraj Protasiewicz. 
avatar
tom6B
2.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto na kogo wpadł ?
To zdarzenie nie było ani celowym ani z możliwością wskazania winnego.
Pech i tyle bez żadnego obwiniania. 
avatar
kibiczkinic
2.10.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
sgp to nie są zawody dla harisa czy lindgrena, brakuje ewidentnie im objeżdżenia... hariss zamias zamknąć gaz i złamać motocykl jak amator nie obserwując tego co się dzieje wkoło zeskoczył z ni Czytaj całość