22-latek na zapleczu osiągnął praktycznie wszystko. W tym sezonie na dodatek okazał się bezkonkurencyjny jeśli chodzi o statystyki indywidualne. Niestety dla niego, ekipa, w której się wychował nie ma prawa awansu. Dlatego, żeby nadal się rozwijać musiał poszukać nowych wyzwań.
- Myślę, że co miałem zrobić w Nice PLŻ to wykonałem w stu procentach. Dwa razy wygrałem ligę z Lokomotivem Daugavpils. Teraz jeszcze byłem najlepszym jeźdźcem tych rozgrywek pod względem średniej. Dlatego uważam, że to najlepszy moment, aby iść dalej, zrobić następny krok w swojej karierze. Jeśli nie dam sobie tej szansy, nigdy się nie przekonam, czy nadaję się do rywalizacji na najwyższym szczeblu w Polsce - wyjaśnił Lebiediew.
Po tak udanych występach i bardzo równej jeździe w sezonie 2016 nie dziwi fakt, że na stole Łotysza leżało wiele propozycji. On dość szybko jednak wybrał tę dla siebie najlepszą. - Oferty pojawiły się praktycznie z wszystkich klubów. Ale mogę zdradzić, że jestem już po słowie z jednym, konkretnym. Na razie nazwę tego zespołu zostawię dla siebie, ale zapewniam, że kibice dowiedzą się o moim kroku w odpowiednim czasie, gdy będzie to możliwe - dodał tajemniczo.
ZOBACZ WIDEO: Nowy-stary mistrz Nice PLŻ. Lokomotiv znów na szczycie