Jak przyznał prezes gdańskiego klubu - Tadeusz Zdunek były zawodnik, a obecnie szkoleniowiec młodzieżowej reprezentacji Polski był bliski zatrudnienia w zespole znad morza. - Byliśmy dogadani z Rafałem Dobruckim, ale sytuacja nieco się skomplikowała - poinformował szef Wybrzeża w rozmowie z "trojmiasto.sport.pl"
To właśnie obowiązki związane z pracą z polską kadrą stanęły na przeszkodzie w zatrudnieniu Dobruckiego. Wychowanek pilskiej Polonii nie chce rezygnować z funkcji trenera reprezentacji. - Wiadomo, że wyjazdy na kadrę pochłaniają trochę czasu, a bardzo nam zależało żeby trener spędzał go jak najwięcej w Gdańsku. Szukamy trenera, składamy propozycje. Chcemy kogoś z młodego pokolenia, by wprowadził jakieś nowinki szkoleniowe. Poza tym chcielibyśmy nawiązać wieloletnią współpracę, nie chcemy co roku zaczynać od początku - stwierdził Zdunek.
W tej chwili Rafał Dobrucki jest najbliżej zatrudnienia w Betard Sparcie Wrocław.
Działacze gdańskiego klubu rozpoczęli już wstępne rozmowy z zawodnikami. Niewykluczone, że do drużyny powróci Krystian Pieszczek. Prowadzone będą rozmowy także z Oskarem Fajferem i Andersem Thomsenem. - Generalnie cały czas czekamy na trenera. Gdy podpiszemy z nim kontrakt, wówczas będziemy negocjować z zawodnikami. Nie będzie tak, że trener przyjdzie na gotowe - przyznał prezes Wybrzeża.
ZOBACZ WIDEO: Jarosław Hampel łakomym kąskiem na rynku transferowym?
Cieślak ma reprezentację i obskoczył w międzyczasie kilka klubów w jednej czapce. Wie jak łączyć różne prace... Dobrucki też chce.