Zmagania na zapleczu PGE Ekstraligi można oglądać od trzech sezonów na antenie pasma regionalnego i TVP Sport. Jak pisaliśmy już wcześniej, w kuluarach mówi się o konkurencyjnej ofercie ze strony nc+. Główna Komisja Sportu Żużlowego nie zdradza szczegółów tej sprawy, ale potwierdza, że Telewizja Polska może mieć poważną konkurencję.
- Na razie jest za wcześnie, by mówić o tym, gdzie zobaczymy rozgrywki Nice PLŻ. Prawdopodobnie w tej sprawie dojdzie do przetargu i to on o wszystkim zadecyduje. Jest jednak za wcześnie, by mówić o szczegółach. Rozmowy w tej sprawie dopiero się rozpoczną. W tym tygodniu na posiedzeniu GKSŻ na pewno poruszymy ten temat - zaznaczył przedstawiciel Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Zbigniew Fiałkowski.
Fakt, że nie tylko Telewizja Polska jest zainteresowana transmitowaniem meczów Nice PLŻ, pokazuje, że rozgrywki te zyskują na popularności. - Jest coraz lepiej, a musimy pamiętać o tym, że ten produkt rodził się w bólach. Gdy zaczynano transmitować mecze 3 lata temu, kluby nie miały z tego ani złotówki. W ubiegłym roku zarabiać zaczęły te ośrodki, gdzie gościły kamery telewizyjne. W tym sezonie kluby dzieliły się natomiast zyskami po równo. Nie są to jeszcze duże pieniądze, ale widać wyraźnie, że produkt, jakim jest Nice PLŻ zyskał na znaczeniu i zdobył uznanie kibiców. Świadczą o tym chociażby dane oglądalności. W tym roku nastąpił ponowny, kilkuprocentowy wzrost. O wszystkich szczegółach poinformujemy na spotkaniu GKSŻ z klubami - zaznaczył Fiałkowski.
Mniej niewiadomych dotyczy natomiast kwestii sponsora tytularnego rozgrywek. - Do końca roku ważną umowę ma firma Nice Adama Krużyńskiego. Możliwe, że ta współpraca będzie kontynuowana. Tym bardziej, że firma Nice ma prawo pierwokupu. Przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański na pewno będzie o tym z Adamem Krużyńskim rozmawiać - skwitował Fiałkowski.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"