To, czy Martin Vaculik rzeczywiście zwiąże się kontraktem ze Stalą Gorzów, okaże się nie wcześniej niż w listopadzie. Dopiero pierwszego dnia tego miesiąca otworzy się okienko transferowe. Przedstawiciele mistrzów Polski skupiają się obecnie na zawodnikach, którzy w sezonie 2016 wywalczyli złote medale DMP. Jednocześnie Ireneusz Maciej Zmora nie ukrywa, że gorzowianie sondują rynek i rozmawiają także z żużlowcami z zewnątrz.
- Od formalnej strony i tak się pewnie wydarzy też w praktyce, do końca miesiąca jest czas dla klubów na przedłużanie umów z obecnymi zawodnikami i w takim terminie planujemy te rozmowy z naszymi żużlowcami zakończyć. Nikogo z zawodników nie zamierzamy pomijać. Okres transferowy będzie bardzo krótki, więc chyba wszystkim wiadomo, że rozmowy toczą się wcześniej, a formalnie będzie można podpisywać dokumenty od listopada. W tej chwili nie ma jeszcze żadnej decyzji co do tego, kto zostaje z nami na 100 procent ani kto nas na pewno opuszcza. Jeszcze każdy scenariusz jest możliwy. Z trenerem też są prowadzone rozmowy. Co do intencji, to jesteśmy zgodni, musimy porozmawiać jeszcze o szczegółach - powiedział prezes Stali w rozmowie z Radiem Zachód.
Zmora zdradza, że widziałby Słowaka w gorzowskim klubie, lecz ma pewne wątpliwości, związane ze startami 26-latka w Grand Prix. - Co do jego pozycji sportowej, miejsca w statystykach i tego, jaką jest osobą, z całą pewnością chciałbym takiego zawodnika. Zawsze wątpliwości budzi kontraktowanie żużlowca, który na co dzień startuje w cyklu Grand Prix. Możemy mieć taką sytuację, że będziemy mieli takich trzech reprezentantów, a każdy kolejny to większe ryzyko. Sobota, zamiast być dniem odpoczynku, staje się dniem stresu - ocenił Ireneusz Maciej Zmora.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Mógłbym znaleźć u siebie sporo błędów