Właściwy kierunek GKM-u. Mogą być jeszcze mocniejsi

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Peter Ljung
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda / Peter Ljung

GKM Grudziądz przedłużył kontrakty z pięcioma seniorami, ale nie powiedział ostatniego słowa na rynku transferowym. - Tej drużynie naprawdę niewiele brakuje, by mogła aspirować do walki o play-offy - mówi Jacek Frątczak.

Działacze MRGARDEN GKM-u Grudziądz na razie nie zaskakują. Już wcześniej na dalszą współpracę z klubem zdecydowali się Krzysztof Buczkowski, Artiom Łaguta i Antonio Lindbaeck. W ostatnim tygodniu kontrakty z klubem przedłużyli natomiast Tomasz Gollob i Rafał Okoniewski. Żużlowy menedżer, Jacek Frątczak uważa, że GKM dokonał dobrego wyboru, zatrzymując tych zawodników. Jest przy tym przekonany, że żółto-niebiescy nie powiedzieli ostatniego słowa.

- Z oceną składu grudziądzan na sezon 2017 powinniśmy się zdecydowanie wstrzymać - podkreśla Frątczak. - Jestem przekonany, że włodarze tego klubu nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Możemy spodziewać się ruchów kadrowych, które mogą zdecydowanie wpłynąć na postrzeganie tej drużyny. Śmiem twierdzić, że zarówno formacja seniorska, jak i juniorska będzie mocniejsza, niż wygląda to w tej chwili - dodaje.

Prezes GKM-u, Arkadiusz Tuszkowski mówi otwarcie o tym, że klub ma jeszcze w planach pozyskanie dwóch zawodników. Może się ostatecznie okazać, że grudziądzanie będą mieli skład, z którym będą mogli aspirować do walki o play-offy.

- Sądzę, że ten klub na tyle już okrzepł w Ekstralidze, że teraz spogląda raczej w górę, aniżeli w dół tabeli. Jest to jak najbardziej właściwy kierunek. Pamiętajmy, że GKM już w tym roku otarł się o play-offy, rzutem na taśmę przegrywając korespondencyjny pojedynek ze Spartą Wrocław. Jeżeli działacze klubu myślą o tym, by i w przyszłym sezonie zawalczyć o pierwszą czwórkę, to drobne korekty składu są wskazane. Ostatni sezon pokazał, że w miarę równo punktuje czterech seniorów, ale brakowało tego piątego ogniwa na wyjazdach. Wzmocnienia rzeczywiście wymaga też formacja juniorska; tym bardziej, że Marcin Nowak, który zanotował w ostatnim roku spory progres, zaczyna już wiek seniora. Jeżeli GKM rzeczywiście wzmocni jeszcze obie formacje, uzupełniając braki, o których teraz mówimy, to śmiem twierdzić, że będzie to drużyna, która przy odrobinie szczęścia może włączyć się do walki o play-offy. Niektórzy z seniorów, z którymi przedłużono kontrakty, też mogą dać jeszcze więcej. Nie wierzę, by równie duże problemy jak w tym roku miał Lindbaeck. Pomimo upływających lat, Tomka Golloba stać natomiast na to, by na torze w Grudziądzu być nadal dominatorem - zaznacza ekspert naszego portalu.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"

Kto będzie szóstym ogniwem w formacji seniorskiej? Nie jest to przesądzone. Żużlowcem, którego w ostatnim czasie łączy się z GKM-em jest Krystian Pieszczek. Zawodnik zaczynający jazdę w roli seniora pożegnał się już Falubazem. Prócz grudziądzan, zabiegać mają o niego gdańszczanie. Jacek Frątczak ocenia, że na tym ruchu mógłby skorzystać zarówno GKM, jak i sam żużlowiec.

- Nie wiem czy Krystian ostatecznie trafi do Grudziądza, ale wiem, że się o tym spekuluje. Wiele za takim ruchem przemawia. Krystian to perspektywiczny zawodnik i wicemistrz świata juniorów. GKM mógłby mu odpowiadać zarówno pod kątem dalszego rozwoju, jak i tym logistycznym, bo z rodzinnego Gdańska do Grudziądza jest dużo bliżej niż do Zielonej Góry. Na razie rozmawiamy o tych transferze czysto hipotetycznie, ale oceniam, że byłby to ruch, który obu stronom by się opłacał. Już miniony sezon pokazał, że Krystian może dać dużo ekstraligowej drużynie i skutecznie rywalizować z seniorami. Sądzę, że duży potencjał jaki posiada, będzie przekładać się na coraz lepsze wyniki. Progres w jego przypadku nie będzie może spektakularny, ale z roku na rok powinien osiągać coraz to wyższy poziom - kwituje Frątczak.

Źródło artykułu: