Pierwsze pytanie Roynona do swojej mamy brzmiało: Czy będę mógł jeszcze wrócić na tor? Jak na razie nie można odpowiedzieć na to pytanie, bo Adama czeka długa rehabilitacja. Znając jednak zapał żużlowca i jego silną psychikę (w przeszłości był kilka razy kontuzjowany) można spodziewać się, że zrobi wszystko, by wrócić do żużla. Tak szybkie postępy w leczeniu Roynona (choć jego stan zdrowia jest nadal poważny), czyli wstanie z łóżka, siedzenie na krześle i rozmowa z bliskimi, spowodowane są świetną opieką medyczną oraz naturalnymi zdolnościami zawodnika. Przez najbliższe trzy miesiące żużlowiec będzie musiał chodzić w specjalnym kołnierzu odciążającym kręgi szyjne.
Nam nie pozostaje nic innego jak życzyć Adamowi szybkiego powrotu do zdrowia i powrotu na tor żużlowy.