Żużlowa sobota?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od wielu lat żużlowe zmagania ligowe w Polsce kojarzą nam się z niedzielną wizytą na stadionach w danych ośrodkach sportowych. Czy związana z tym tradycja powinna mieć nadal miejsce w dzisiejszych czasach?

Działania zarządzających Speedway Ekstraligą mają zwiększyć zainteresowanie czarnym sportem sponsorów, mediów oraz kibiców. Stąd też między innymi kolejny sezon ligowych rozgrywek w Polsce będziemy mogli oglądać w telewizji publicznej, która może dotrzeć do większej liczby odbiorców. Moją uwagę zwrócił jednak fakt żużlowej niedzieli. Czy to dobrze, że liga odbywa się tylko w ciągu jednego dnia tygodnia?

Trzeba przyznać, że na tle innych rozgrywek ligowych w Polsce jest to swojego rodzaju ewenement. Czy w piłce nożnej, koszykówce, siatkówce czy chociażby piłce ręcznej spotkania ligowe odbywają się tylko w jeden dzień? Odpowiedź brzmi - nie! Zdarzają się także kolejki nawet w środku tygodnia, chociaż tego akurat żaden kibic czarnego sportu, który jeździ także na spotkania wyjazdowe chyba by nie chciał. Być może jednak warto by było spróbować podzielić zmagania ligowe na dwa dni - sobotę i niedzielę? Oczywiście w przypadku, gdy w sobotę najlepsi zawodnicy na świecie nie startują w kolejnej rundzie cyklu Grand Prix. Co przyniesie nam takie rozwiązanie?

Dla samych zarządzających Speedway Ekstraligą z pewnością najważniejszy będzie fakt większej promocji w mediach. Kibicom żużlowym w Polsce nie trzeba przypominać, że są też takie media, które o żużlu mówią tylko wówczas gdy odbyła się jakaś kolejka ligowa bądź runda Grand Prix lub też na torze miał miejsce jakiś tragiczny wypadek. Dwa dni zmagań ligowych to tym samym większa ilośc informacji o lidze żużlowej w wiadomościach sportowych.

Dla prawdziwych kibiców czarnego sportu to możliwość obejrzenia jeszcze więcej tego co kochają. Czy są tacy kibice, którzy np. mając możliwość obejrzenia w sobotę spotkania Torunia z Lesznem udaliby się dzień później na pojedynek Bydgoszczy z Częstochową? Myślę, że tak. Pierwsza ligowa kolejka na zapleczu Ekstraligi nie była także szczęśliwa dla kibiców sportu w Poznaniu, gdyż już 5 kwietnia będą musieli wybierać czy udać się na mecz Lecha z krakowską Wisłą, czy może na spotkanie PSŻ-u Poznań z Unią Tarnów. Działacze poznańscy co prawda myśleli nad zmianą terminów niektórych spotkań ligowych, tym razem jednak do tego nie doszło. Być może nie będzie miało to wielkiego przełożenia na frekwencję na stadionie żużlowym, ale jednak jakaś część kibiców sportu wybierze mecz Lecha Poznań.

Dodatkowym plusem spotkań rozgrywanych w sobotę jest także fakt kolejnego dnia wolnego po meczu. Niektóre spotkania zaczynają się po godzinie 18:00, stąd też kibic dojeżdżający do Gorzowa Wielkopolskiego np. z Kostrzyna musi liczyć się z tym, że może wrócić do domu bardzo późnym wieczorem. Czy rodzina obecnie niezwiązana z czarnym sportem mając na uwadze fakt kolejnego dnia w pracy wybierze niedzielny mecz żużlowy? Nie wspominając już o kibicach, którzy przemierzają setki kilometrów, by zobaczyć swoją drużynę w spotkaniu wyjazdowym.

Przeciwnicy takiego rozwiązania z pewnością powiedzą, że w sobotę zmagania ligowe odbywają się także w Anglii. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że to liga polska jest obecnie najmocniejsza i właśnie w naszym kraju zawodnicy zarabiają najwięcej, czy powinniśmy się oglądać na innych? Być może trzeba zadbać o dobro rodzimego żużla. Z pewnością zmian tych nie da się wprowadzić już dziś, jednak władze żużlowe powinny się zastanowić czy nie warto zwiększyć ilości drużyn w Speedway Ekstralidze i zrobić żużlowy weekend... nie tylko niedzielę. Gdy w sobotę kibic może zobaczyć w telewizji na żywo spotkanie na szczycie ekstraligowej kolejki, a dzień później wybrać się na stadion w swoim mieście.

Źródło artykułu: