Działacz Poole Pirates otwarcie przyznaje, że nie było to jego pierwsze podejście do zakontraktowania duńskiego żużlowca. - Czuję, że ten dzień nastąpił zdecydowanie za późno. To ja ściągnąłem Nicolaia na Wyspy, jeszcze zanim podpisał kontrakt w naszej lidze. Niestety okazało się, że woli związać się z innym zespołem, więc teraz ma nam coś do zrekompensowania - żartował Matt Ford.
W późniejszych latach Nicolai Klindt kilka razy był przymierzany do składu ekipy z Poole, jednak dopiero teraz nadarzyła się idealna okazja do podpisania kontraktu. 28-letni żużlowiec najprawdopodobniej zajmie pozycję zawodnika rezerwowego. - Zawsze miałem wobec niego ogromny podziw. Wcześniej mieliśmy kilka okazji aby dołączyć go do drużyny, ale dopiero teraz wszystko zagrało tak, jak powinno - zdradził promotor Piratów, który miał na myśli limit KSM ustalony w Premiership na 50 punktów. Duńczyk, mimo że w zakończonym sezonie startował w Leicester Lions, ścigał się też dla Scunthorpe Scorpions i to niższa średnia z zaplecza brytyjskiej elity (5,42) będzie się liczyć. To, zdaniem Forda, "prawdziwa okazja".
Parafowanie kontraktu z Nicolaiem Klindtem powoduje, ze Matt Ford może jeszcze podpisać umowy z dwoma żużlowcami, którzy legitymują się lepszymi statystykami niż Duńczyk. Wcześniej kontrakty z Pirates podpisali Krzysztof Kasprzak, Hans Andersen, Jack Holder i James Shanes.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"