Polscy żużlowcy startujący w Grand Prix pojadą w PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland w biało-czerwonych strojach. Kevlary dla Bartosza Zmarzlika, Piotra Pawlickiego, Macieja Janowskiego i Patryka Dudka zamówi GKSŻ. Koszt uszycia jednego kostiumu wyniesie 4000 złotych. Nie wiadomo jeszcze co będzie z obszyciami motocykli. Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ, chce żeby one również były biało-czerwone.
Start w barwach narodowych w GP Polski w Warszawie stał się przyczynkiem do dyskusji na temat jazdy w biało-czerwonych kevlarach w całym cyklu. - Zobaczymy co z tego wyjdzie - mówi nam Szymański. - Swego czasu mieliśmy w Grand Prix Tomka Golloba i Jarka Hampela, którzy jeździli na biało-czerwono. Niestety nie udało się tego utrzymać na dłużej. Chcielibyśmy jednak do tego wrócić. Byłoby to wskazane. Jakoś ci nasi zawodnicy by się wyróżniali - komentuje przewodniczący GKSŻ.
Naszym zdaniem polscy żużlowcy startujący w Grand Prix powinni jeździć w barwach narodowych. To wydaje się naturalne i nie powinno podlegać dyskusji. To są oczywiście dodatkowe koszty, ale jeśli GKSŻ funduje stroje to zawodnicy nie muszą się o nic martwić. Biało-czerwone kevlary to będzie też dodatkowa atrakcja dla kibiców. W ogóle byłoby dobrze, gdyby reprezentanci wszystkich krajów jeździli w barwach narodowych. Na razie jednak są one obowiązkowe wyłącznie w Drużynowym Pucharze Świata.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob znów z nagrodą za wyścig sezonu: "Sam się dziwię, jak ja to robię"
moze by tak buty z brokatem ???