Ktoś powie co to za hit, ale naszym zdaniem pozostanie takich zawodników jak Maksim Bogdanow i Joonas Kylmaekorpi jest powodem do radości. Bogdanow miał parę dróg wyjścia, kilka klubów mocno się nim interesowało. Ostatecznie przedłużył jednak kontrakt z Lokomotivem Daugavpils. Kylmaekorpi też był jedną nogą poza Lokomotivem. W pewnym momencie Eko-Dir Włókniarz Częstochowa był na niego praktycznie zdecydowany. Ostatecznie działacze beniaminka PGE Ekstraliga uznali, że odpuszczą Joonasa, bo bardziej potrzebny jest im Polak, a mieli tylko jedno wolne miejsce.
Dużym hitem jest też ciekawe uzupełnienie składu o perspektywicznych zawodników. Timo Lahti to kolejne dziecko szczęścia z Łodzi. Klimat Orła posłużył wcześniej takim żużlowcom, jak Jason Doyle, Kenni Larsen i Peter Kildemand, teraz padło na Fina.
Duże brawa także za kontrakt z Siergiejem Łogaczowem. Zawodnik prowadzony za rączkę przez Grigorija Łagutę ma za sobą błyskotliwy rok w KSM Krosno. Miał trafić do ROW-u Rybnik, wszystko było już dogadane, ale w ostatniej chwili żużlowiec zadzwonił i przeprosił mówiąc, że nie przyjmie oferty, bo nie jest gotowy na PGE Ekstraligę.
Kity w Lokomotivie to odejście Andrzeja Lebiediewa i Fredrika Lindgrena. Ci dwaj do spółki z Kylmaekorpi tworzyli trzon zespołu w sezonie 2016. Teraz został tylko ten ostatni. Zawodnikom, którzy zostawili klub z Daugavpils trudno się jednak dziwić. Lebiediew został najskuteczniejszym żużlowcem sezonu 2016 w Nice Polskiej Lidze Żużlowej i po prostu nie mógł odrzucić oferty startów w najlepszej lidze świata. Dodatkowo trafił na fajny klub, bo Betard Sparta Wrocław lubi szlifować diamenty. Natomiast Lindgren wraca do PGE Ekstraligi po dwóch latach przerwy. Musiał to zrobić, bo testy silnika GTR dają nadzieję na dobry wynik.
Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 roku już dostępny! Kup teraz!
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz Piotra Zielińskiego przeciwko Interowi - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]