Porzucił MotoGP dla żużla. Teraz żałuje swojej decyzji

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Arthur Sissis był jedną z nadziei australijskiego motorsportu. Zawodnikowi wróżono karierę w MotoGP, jednak w 2015 roku Sissis przerzucił się na żużel. Teraz 21-latek żałuje swojej decyzji.

Arthur Sissis rozpoczął starty na motocyklach w wieku 7 lat. Już jako dzieciak wygrywał wiele turniejów w Australii, co nakłoniło go do przeprowadzki do Europy. Jego celem były starty w MotoGP.

Australijczyk udanie przebrnął przez eliminację do Pucharu Red Bull Rookies Cup, który ma na celu promowanie nowych talentów. Wyścigi Rookies Cup odbywają się przy okazji zawodów MotoGP na torach w Europie. W roku 2011 Sissis do końca walczył o tytuł mistrzowski w tej kategorii, ostatecznie przegrywając rywalizację o dziewięć punktów z Lorenzo Baldassarim.

Skuteczna jazda zawodnika z Antypodów zaowocowała jednak przenosinami do motocyklowych mistrzostw świata. Swoje miejsce w ekipie Moto3 zaoferował mu fabryczny team KTM. Już jako debiutant Sissis stanął na podium wyścigu o Grand Prix Australii, a sezon zakończył na dwunastej pozycji. W drugim sezonie było jednak gorzej. Słabsze wyniki sprawiły, że po sezonie 2013 współpracę z Sissisem zakończyła ekipa KTM. W roku 2014 Australijczyk trafił do jeszcze słabszej Mahindry, z której został wyrzucony w połowie sezonu. Do Moto3 już nie powrócił - od sezonu 2015 Sissis zaczął próbować swoich sił w żużlu.

- Przerzuciłem się na żużel tylko dlatego, że byłem młody i głupi. Kiedy odchodziłem z Moto3, miałem ledwie 18 lat. Zostałem zwolniony ze swojej pracy i uważałem, że nic mnie nie trzyma w padoku MotoGP. Myślałem, że nikt mnie nie lubi. Nie wiedziałem co robić. To był pierwszy raz w mojej karierze, kiedy byłem w takiej sytuacji. Wcześniej wszystko układało się bardzo dobrze. W wyścigach drogowych ścigałem się w Pucharze Rookies i notowałem tam dobre wyniki. Potem przeniosłem się do KTM-a w Moto3 i jako debiutant byłem niezły. Pierwszy wyścig w karierze w Katarze skończyłem na trzecim miejscu - przyznał Sissis w wywiadzie udzielonym stronie motomatters.com.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat

Po latach Sissis analizuje swoje początki w motocyklowych mistrzostwach świata. Australijczyk wystawia sobie bardzo surową ocenę. - Byłem debiutantem w roku 2012 i nic ode mnie nie oczekiwano. W drugim sezonie moim kolegą zespołowym był Luis Salom i on od razu zaczął liczyć się w walce o tytuł. To było trudne. Zrobiłem postępy, ale nie takie jakich bym oczekiwał. Teraz, gdy patrzę wstecz, oczekiwałem zbyt wiele i zbyt szybko od siebie - stwierdził 21-latek.

Decyzja o przerzuceniu się na żużel nie była przypadkowa. Sissis próbował swoich sił w speedwayu już w ojczyźnie, więc nie był debiutantem. Australijczyk znalazł miejsce w ekipie Sheffield Tigers. - Jeździłem dla Sheffield. Jednak już w pierwszym roku zdałem sobie sprawę, że chociaż starty na żużlu sprawiają mi frajdę, to nie jest powód, dla którego opuściłem Australię w wieku 13 lat. Przez długi czas żyłem w vanie w Europie, bo chciałem rywalizować w wyścigach drogowych. Żużel nie był moim celem - przyznał Sissis.

Po dwóch latach dalsza kariera Sissisa w speedwayu stoi pod znakiem zapytania. Australijczyk w barwach Sheffield Tigers dobre występy przeplatał słabszymi. Rosnące koszty uprawiania sportu żużlowego sprawiają, że 21-latek jest bliski porzucenia tej dyscypliny. Sissis chciałby wrócić do wyścigów drogowych. Obecnie Australijczyk poświęca sporo czasu na treningi na maszynach o pojemności 600cm3, więc mógłby trafić do serii World Supersport albo British Superbike. - Chcę wrócić do wyścigów drogowych, bo tego chce moje serce - podsumowuje 21-letni zawodnik.

[b]Łukasz Kuczera

[/b]

Komentarze (11)
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
5.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
AHAHAHAHAHA
Wiekszej glupoty nie czytalem 
avatar
Bada Bing
5.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech się idzie wysrać ten talent, tak to jest jak się ciągnie dwie sroki za jednego ptaszka 
avatar
mlokos
5.12.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Co za durny tytuł tego artykułu- typowe nabijanie klików aby zarobić więcej. Przecież ten zawodnik nigdy nie dotarł do motogp (i za słaby jest by tam się znalezc) więc nie porzucił żadnego moto Czytaj całość
avatar
stalowy holender
5.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"wyrzucili" go z teamu? no pewnie nie za czytanie bajek dzieciom... 
avatar
m0drzew
5.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ja grałem w piłkę, potem przerzuciłem się na żużel, ... ale z trybun i to była dobra decyzja... czemu nikt o mnie nie napisze artykułu ??