W minionym sezonie Paweł Miesiąc pojechał w 10 meczach Kolejarza Opole, wykręcając w nich średnią biegową równą 2,185, co sklasyfikowało go na 5. miejscu w rankingu najskuteczniejszych żużlowców Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Po udanych rozgrywkach włodarze opolskiego klubu chcieli zatrzymać swojego lidera, lecz ten zdecydował się na zmianę klubu.
- Czekałem na jakieś oferty, rozmawiałem i ostatecznie zdecydowałem się na Lublin. W Opolu brakowało mi trochę jazdy, bowiem jeździliśmy tylko przed własną publicznością, więc tych meczów było o połowę mniej. Mimo tego była opcja przedłużenia kontraktu w Opolu, jednak ostatecznie się na nią nie zdecydowałem - zdradził Miesiąc w rozmowie z Supernowosci24.pl.
Zakontraktowaniem 31-latka zainteresowani byli przedstawiciele Stali BETAD Leasing Rzeszów. Dlaczego doświadczony zawodnik nie zdecydował się na powrót do macierzystego klubu? - Był telefon z Rzeszowa, ale to wszystko miało miejsce troszeczkę za późno, bowiem byłem już dogadany z KM Cross. W Lublinie jest dobry klimat dla żużla, są nowi ludzie, którzy zajęli się tym sportem, a z drugiej strony starzy dobrzy znajomi, jak chociażby Maciek Kuciapa, Dariusz Śledź czy Jacek Ziółkowski. Mam nadzieję, że ta cała mieszanka sprawi, że awansujemy do Nice PLŻ - skomentował Miesiąc.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem