- Chodzi o unikanie skrajnych pasm - instrumentów brzmiących zbyt ostro i niskich tonów. Na stadionach sprawdzić się powinna świetnie także muzyka folkowa. Sądzę, że muzyka wprowadzająca odpowiedni nastrój może też hamować agresję - poinformował w Gazecie Pomorskiej prof. Wojciech Pospiech, który kieruje katedrą i zakładem muzykoterapii na toruńskim UMK.
Sceptycznie nastawiony do pomysłu jest socjolog z tej samej uczelni. - Osobiście też mi się nie podoba muzyka serwowana w trakcie meczów, ale zmiana obyczaju nie będzie łatwa. Ludzie przychodzą na imprezę masową, a muzyka kojarzona z kulturą masową była do tej pory jej nieodzownym elementem. Kibice nie szukają na stadionie wyciszenia i relaksu, oni tam przychodzą, żeby dać upust emocjom - powiedział Dominik Antonowicz.
Być może już w tegorocznym sezonie kibice będą mogli usłyszeć utwory Mozarta na stadionach w Rawiczu, Bydgoszczy, Gdańsku i Toruniu.