Pół miliona dla Polonii i stadion za symboliczną kwotę. Gdzie jest haczyk?

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Stadion w Pile
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Stadion w Pile

Oferta prezydenta Piły dla Polonii na pierwszy rzut oka wydaje się bardo atrakcyjna - pół miliona złotych wsparcia i stadion za symboliczną kwotę. Co więc budzi wątpliwości działaczy?

Problemy z podpisaniem umowy na wynajem stadionu pojawiają się w Pile co roku i już nikogo nie dziwią. W chwili obecnej działacze Polonii również mogą tylko oczekiwać na ruch ze strony miasta. Wstępna propozycja z ust prezydenta Głowskiego co prawda już padła, jednak nadal klub nie otrzymał niczego na papierze.

Na czwartkowym spotkaniu działaczy z kibicami również ten temat został poruszony i co oczywiste nie było to dla fanów żadnym zaskoczeniem. Po spotkaniu prezes Tomasz Soter zdradził nam dodatkowo, że sprawa od kilku tygodni tkwi w martwym punkcie. - Po grudniowym spotkaniu z prezydentem, gdzie została nam przedstawiona ustnie propozycja umowy na kolejny rok, spotkaliśmy się z dyrektorem MOSiR-u Dariuszem Kubickim, by przedstawić swoje oczekiwania i prośby. Od tamtej pory minęły trzy tygodnie i tak czekamy do dziś na wzór umowy. Na najbliższy poniedziałek mamy zaplanowane spotkanie z dyrektorem, więc może wtedy coś się wyjaśni. Chcemy zamknąć temat stadionu do końca stycznia, jednak nie zrobimy tego bez dogłębnej analizy umowy przez naszych prawników - wyjaśnia sternik klubu.

Na czym polegała grudniowa propozycja prezydenta? Klub ma otrzymać wparcie z miasta na poziomie pół miliona złotych. Do tego kilkuletnią umowę na stadion i to za symboliczną kwotę. Zasady najmu stadionu zmienią się jednak diametralnie. To na klubie będzie spoczywać niemalże całkowite utrzymanie stadionu, w tym także zapłacenie podatku od gruntu i znajdujących się na nim budynków. Do tego Polonia już przed sezonem 2017 musi zakupić dmuchaną bandę na jeden łuk, a także dostosować do nowych przepisów bandę drewnianą. Gdy podliczymy łączną kwotę wspomnianych trzech kosztów, to okaże się, że tylko to może pochłonąć nawet połowę z półmilionowej dotacji.

Oczywiście na tym wydatki klubu się nie zakończą. - Musimy policzyć wszelkie dodatkowe koszty takie jak prąd, ochrona, prace konserwacyjne i wiele innych. Każda wymiana ławki czy skoszenie trawy będzie już po naszej stronie, a nie MOSiR-u. Nie wiemy jeszcze czy wyjdziemy na tym lepiej czy gorzej niż w poprzednim roku. Tego dowiemy się po zapoznaniu się z umową - zakończył Soter.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

ZOBACZ WIDEO Sevilla - Real. Znakomita końcówka gospodarzy (zobacz skrót) [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: