Ten transfer udał się za drugim razem. Mrozek nie przekonał Zdunka

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Fredrik Lindgren

ROW Rybnik jest bardzo zadowolony z pozyskania Fredrika Lindgrena. Prezes Krzysztof Mrozek nie ukrywa, że Szweda chciał mieć w zespole już wcześniej.

Fredrik Lindgren do Rybnika mógł trafić już w 2014 roku. Szwed ostatecznie spędził jednak wtedy cały sezon w barwach klubu z Gdańska. - To był moment, kiedy z klubu odchodzili bracia Terleccy, a pojawiał się pan Zdunek. "Fredi" nie miał przekroczonego określonego pułapu punktowego. Była już nawet zgoda pana Terleckiego, ale pan Zdunek się zaparł, bo twierdził, że Szwed uratuje mu Ekstraligę. Tak się ostatecznie nie stało. Nie miałem jednak jakichkolwiek argumentów, żeby go wtedy przekonać do zmiany zdania - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Krzysztof Mrozek.

Szwed odpowiadał prezesowi ROW-u nie tylko pod względem sportowym. Ważną rolę odegrały także inne kwestie. - Przekonał mnie fantastyczną i widowiskową jazdą podczas turniejów Grand Prix. Wtedy wiedziałem, że warto zawalczyć o tego zawodnika, bo będzie wartością dodaną. To zawodnik bezkonfliktowy, który pasuje do każdej drużyny. Robi świetne wrażenie swoją kulturą osobistą i sposobem bycia. Kiedy przyjechał na podpis, pokazał wielką klasę. Pamiętam, że był ubrany w elegancki garnitur i na wszystkie pytania odpowiadał w inteligentny i wyważony sposób. Późniejsze relacje również wyglądały bardzo pozytywnie. We wszystkich sprawach dogadywaliśmy się bardzo szybko - podkreśla Mrozek.

ROW mówi, że temat Lindgrena udało się załatwić bardzo sprawnie. A warto powiedzieć, że konkurencja była spora, bo Szweda chciały także inne ekstraligowe ekipy. - W tym przypadku to była wymiana kilku maili. Przesłałem mu swoją ofertę, a odpowiedzi dostałem jego propozycję. Zbliżenie nastapiło szybko i przybiliśmy sobie piątki. Przyznam również, że temat udało się dość długo utrzymać w tajemnicy. Było cicho, bo się na to umówiliśmy z zawodnikiem - przkonuje Mrozek.

Rybniczanie stawiają przed Szwedem konkretne cele. - Na pozycjach zagranicznych seniorów mam trzech muszkieterów. To Grisza Łaguta, Max Fricke i właśnie Fredrik Lindgren. Jestem przekonany, że będą jechać na zbliżonym do siebie, wysokim poziomie. Nie obawiam się o nich - podsumowuje Mrozek.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->
ZOBACZ WIDEO Maciejowi Janowskiemu kamień spadł z serca, kiedy dostał dziką kartę

Komentarze (10)
avatar
sympatyk żu-żla
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lindgren jak był Wybrzeżu jechał przeciętnie. Szwed odbudował się jedzie kolejny sezon dobrze .Jak kolejny sezon pojedzie w Rybniku zobaczymy. 
avatar
stalowy holender
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mrozkowi sie bracia pomylili , mowi o Ludwigu a podpisuje jako Fredke , przeciez Fredzio wcale nie jest taki grzeczny co pokazal w tamtym roku swoja brawura... 
avatar
Masło Budyń jak marzenie
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Fredka w zeszłym roku zaliczył kolejny progres, i liczę że w tym roku kolejnym krokiem u niego będzie zdobywanie 10 i więcej punktów w ekstralidze :) 
avatar
zulew
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Tak spokojnie myśląc, to jednak Rybnik może się ocalić. Wspomniana trójka wygląda solidnie, do tego Woryna na juniorce.