Podpisał kontrakt z klubem, który miał problemy finansowe. "Pojawiły się wątpliwości"

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Ernest Koza
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Ernest Koza

Ernest Koza związał się ze Speedway Wandą Kraków, choć ta nie spłaciła na czas zawodników za sezon 2016. - Pojawiły się pewne wątpliwości - przyznaje.

Po spadku Unii Tarnów na zaplecze PGE Ekstraligi, dużo mówiło się o tym, że zespół może budować skład wokół wychowanków. Ostatecznie do klubu powrócił Jakub Jamróg, choć w tym kontekście wymieniało się też. m.in. Ernesta Kozę. 22-latek w listopadzie podpisał umowę kilkadziesiąt kilometrów dalej - ze Speedway Wandą Kraków.

- Miałem inne oferty, prowadziłem konkretne rozmowy z Unią Tarnów, ale ostatecznie podpisałem kontrakt w Krakowie i nie chcę rozwodzić się zbytnio nad tym co było. Jestem zadowolony, że właśnie tam będę jeździł w przyszłym sezonie - komentuje.

Koza przeniósł się do Krakowa, choć tamtejszy klub nie wywiązał się w odpowiednim czasie z zobowiązań finansowych wobec zawodników za sezon 2016, dlatego otrzymał licencję warunkową. - Pojawiły się pewne wątpliwości, ale popatrzmy na to z innej strony - ile klubów otrzymało licencję warunkową ze względu na takie problemy? W tym konkretnym przypadku głośno mówił na ten temat Edward Mazur i pewnie gdyby nie on, ta sprawa też przeszłaby raczej po cichu. Myślę, że prezes Sadzikowski odpowiednio z tego wybrnie i wszystko będzie w najlepszym porządku - nie kryje wychowanek Unii Tarnów.

ZOBACZ WIDEO Maciejowi Janowskiemu kamień spadł z serca, kiedy dostał dziką kartę

22-latek tym samym po raz kolejny będzie reprezentował krakowski zespół. W 2013 roku startował bowiem w roli gościa i wystąpił w pięciu spotkaniach. - Osobiście bardzo lubię ten tor. Mam dobry kontakt z prezesem i osobami funkcyjnymi. Zawsze kiedy przyjeżdżałem tam na zawody, byłem przez nich miło przyjmowany, więc mam nadzieje, że i teraz będziemy się dobrze dogadywać, a to zaowocuje odpowiednimi wynikami - moimi i zespołu - mówi.

Zawodnik intensywnie pracuje nad sobą przed startem kolejnych rozgrywek, trenując m.in. z adeptami Akademii Żużlowej Janusza Kołodzieja. - Przygotowuję się bardzo podobnym tokiem jak w zeszłym roku. Pracuje z nami Sebastian Dychtoń z fitness klubu Forma, za co chciałbym mu serdecznie podziękować. Prowadzimy zróżnicowane zajęcia: karate, ćwiczenia ogólnorozwojowe, interwały, a od miesiąca wprowadziliśmy też trening siłowy pod okiem tarnowskiego strongmana - Sławomira Rawińskiego. Oprócz tego gramy w squasha, pływamy na basenie, więc myślę, że wszystkie te aktywności zaprocentują podczas sezonu - kończy.

Źródło artykułu: