Nie tylko Get Well Toruń ma problem z oświadczeniami. Na ten moment do startów nie jest również potwierdzony Jake Allen z ROW-u Rybnik. - Potwierdzam, że problem rzeczywiście jest, ale nie poddamy się do końca. Odwołujemy się i czekamy na rozwój wypadków. Cały czas mamy nadzieję na pozytywne załatwienie sprawy - mówi w rozmwie z portalem WP SportoweFakty Krzysztof Mrozek.
Rybniczanie na ten moment nie potrafią określić, jakie są szanse na pozytywne załatwienie sprawy Allena. Nie zamierzają jednak zrezygnować ze stawiania na młodych i perspektywicznych żużlowców. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w maju, kiedy otworzy się okienko transferowego, do drużyny dołączy kolejny żużlowiec.
- W maju będziemy w tej sprawie działać. Mogę powiedzieć, że w zasadzie mamy już dwie kandydatury. Nie zamierzam jednak mówić o nazwiskach, bo konkurencja z całą pewnością nie śpi. Mogę jednak zapewnić, że nie siedzimy z założonymi rękami - wyjaśnia Krzysztof Mrozek.
Jake Allen dawał rybniczanom duży komfort. ROW był dobrze zabezpieczony na wypadek ewentualnych kontuzji, bo na ławce rezerwowych było dwóch żużlowców. Teraz pole manewru się zmniejsza, ale w maju ta sytuacja powinna się zmienić.
ZOBACZ WIDEO Skład MRGARDEN GKM Grudziądz na sezon 2017!