Kiedy na początku 2013 roku na naszych łamach Krzysztof Kasprzak wypowiedział te znamienne słowa, wiele osób się z nich śmiało. Wówczas nie miał jeszcze sukcesów w Grand Prix, gdzie raczej jeździł przeciętnie i nie dobijał się do czołówki. Marzenia jednak miał i z nimi się nie krył. - W przeciągu najbliższych pięciu lat chcę być mistrzem świata. To moje marzenie i będę dążył do tego celu. Zobaczymy, czy mi się to uda. Są zawodnicy, którzy swój pierwszy tytuł zdobyli bardzo późno, u schyłku swoich karier, mając nawet 40 lat. Nie chciałbym czekać tak długo. Wiadomo, że zdobycie tytułu mistrzowskiego jest bardzo trudne i nie każdemu jest to dane osiągnąć - mówił w opublikowanym 19 lutego 2013 roku wywiadzie późniejszy wicemistrz świata.
[color=#000000]
Kasprzak ma już naprawdę bogatą kolekcję sportowych trofeów. Pięć razy wygrywał z reprezentacją Polski Drużynowy Puchar Świata. Był indywidualnym i drużynowym mistrzem świata juniorów. Mistrzem Europy seniorów jeszcze w starej formule. Również na krajowym podwórku ma większość najważniejszych laurów z tytułami DMP i IMP na czele. - Wicemistrzem świata już byłem. Jedynie, czego w żużlu nie udało mi się osiągnąć to tytułu mistrza świata. Nie porzuciłem marzeń o tym sukcesie - zapewnia niespełna 33-letni żużlowiec.[/color]
Wicemistrz świata z 2014 roku pojawia się i znika z cyklu Grand Prix. - Z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że łatwiej jest się utrzymać w cyklu niż do niego awansować. Grand Prix Challenge to zawody jednodniowe. Trzeba mieć swój dzień, szczęście, odpowiednie dopasowanie do toru. Jak już uda mi się powrócić do Grand Prix, będę starał się tam pozostać na dłużej. W przeszłości zapowiadałem, że chcę wejść do SGP nie po to, by być tam statystą. Słowa dotrzymałem. Srebrny medal już mam. Brakuje mi tylko tytułu mistrza świata - dodaje Kasprzak.
[color=#000000]W przeciwieństwie do 2013 roku, żużlowiec nie składa deklaracji odnośnie czasu, w którym chcę sięgnąć po brakujący laur. - Przede mną jeszcze sporo jeżdżenia. Mam czas na zdobycie złotego medalu. Najpierw muszę awansować do cyklu Grand Prix, a później odjechać jeszcze lepszy sezon niż w 2014 roku. Nie każdemu udaje się zostać mistrzem świata. Ja wciąź mam nadzieję, że kiedyś będzie mi to dane osiągnąć - kończy nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO Maciejowi Janowskiemu kamień spadł z serca, kiedy dostał dziką kartę
Bierz się ostro do pracy i uzupełnij braki. Jeżeli IMŚ zostawali tacy zawodnicy jak: Muller, Hamill, Loram, Ermolenko czy Holder, to możesz i Ty. W 201 Czytaj całość
Zdarzylo sie juz to komus?
nie tylko moje wpisy ale i odpowiedzi...nic nie kumam...