Mieli przez niego problemy. Jeśli dojrzeje, dostanie kolejną szansę

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Kai Huckenbeck
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Kai Huckenbeck

Polonia Bydgoszcz była początkowo zadowolona z zakontraktowania Kaia Huckenbecka. Klub nie przedłużył z nim jednak współpracy na kolejny sezon. Co o tym zdecydowało?

Kai Huckenbeck do Polonii Bydgoszcz trafił pod koniec minionego sezonu, bo dobrze spisywał się poza granicami naszego kraju. W zespole Władysława Golloba zaliczył udany debiut. W meczu z pilską Polonią wywalczył siedem punktów i dwa bonusy, przyczyniając się do wygranej swojej drużyny. - Nie można mówić, że wygrał nam tamten mecz. Jego zdobycz była częścią składową wyniku całej drużyny. Dziś nie wiem, jak spisałby się w tym spotkaniu ktoś inny. Przyznaję jednak, że po debiucie byliśmy zadowoleni. To sympatyczny zawodnik, przyjechał przygotowany i jeździł zdecydowanie lepiej od zawodników Sówki czy Konopki - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty właściciel bydgoskiego klubu.

Później z zawodnikiem były jednak problemy, które jeszcze długo ciągnęły się za Polonią. Przed meczem z Lokomotivem Daugavpils okazało się, że Niemiec nie ma odpowiedniej licencji. Następnie rywal bydgoszczan w walce o utrzymanie - KSM Krosno - sugerował, że należy sprawdzić czy Niemiec miał ją we wcześniejszym spotkaniu. - Musieliśmy się z tego zaniedbania tłumaczyć. W pewnym momencie trzeba było ekspresowo w 30 minut sprowadzać innego zawodnika naszego klubu, który nie był przewidywany do składu na ten mecz, żeby uratować się przed walkowerem. Poza tym, kolejne zawody Huckenbeckowi układały się już znacznie gorzej. Czegoś mu brakowało. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że nie jeździ równo, a w żużlu jest trochę tak jak w skokach narciarskich. Punktowanie na podobnym poziomie jest tak samo istotne jak dwa równe skoki - podkreśla Gollob.

W Polonii mówią również, że jeszcze jedna ważna rzecz wyszła w praniu. Dla Huckenbecka starty w Polsce stawały się z czasem coraz bardziej uciążliwe. - Miał do nas daleko. Przyjazd na czwartkowy czy piątkowy trening wiele rzeczy mu komplikował. Rozmawialiśmy z nim jednak o kolejnym sezonie, ale nie odpowiedział nam jednoznacznie. Nie było z jego strony jasnej deklaracji. Okres na podpisywanie kontraktów minął i współpraca się zakończyła. Inna sprawa, że niczego bym ostatecznie nie przesądzał. Możemy wrócić do rozmowy w maju, kiedy otworzy się okienko. Wiele będzie zależeć od tego, jakie wyniki będzie osiągać nasza drużyna - zapewnia Gollob.

Huckenbecka w Bydgoszczy nie wspominają jednak źle. Zawodnik może do Polonii wrócić, ale musiałby spełnić pewne warunki. Dla Władysława Golloba kluczowe jest pełne zaangażowanie. Szef bydgoskiego klubu nie chce sprowadzać zawodnika, który pojedzie w pojedynczych meczach. Ma inny pomysł na budowanie zespołu. - Chętnie z niego skorzystamy, ale on musi do tego dojrzeć. Potrzebujemy pewnych gwarancji. Zawodnik musi jeździć regularnie, żeby zarabiać i mieć pieniądze na inwestycje. Budowanie zespołu z większej liczby żużlowców się nie sprawdza. Wychodzę z założenia, że łatwiej rozmawia się z żużlowcem, który czuje odpowiedzialność za wynik i wie, że pojedzie w większości meczów. Są kluby, które postępują inaczej, ale według mnie zatrudnianie szerokiej kadry i wybieranie żużlowców na dany mecz nie ma sensu. Na wielu klubach to się zemściło. My prowadzimy politykę stabilnych startów - podsumowuje Władysław Gollob.

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem

Komentarze (34)
avatar
V 7
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
PRZEKRĘT 2017 a PZM milczy
Dlaczego władze naszego żużla temat milczą. Przez inne lata były kary finansowe ,ujemne punkty . Niektóre zespoły były wykluczone . O oszustwie wiadomo od dawna
Czytaj całość
avatar
docent furman
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szkoda ze nie podpisali z kims jeszcze bo w tym przypadku ,lecicie i to z hukiem 
avatar
sympatyk żu-żla
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Polonia jeżeli kontraktuje zawodnika zagranicznego ,powinna zwrócić uwagę na papiery .Zawodnik młody wiedzieć nie musi.Temat przedłużenia kontraktu w dużej mierze zależy od klubu później od zaw Czytaj całość
avatar
Rysio-z-Klanu
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Uważam,że Kaia warto obserwować i jeśli nadal będzie zdecydowany startować w Polonii to musi częściej pojawiać się na treningach,a Polonia nie może być tylko dodatkiem do startów:) 
avatar
Maciula87
1.02.2017
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Przydałby się, nawet na kontrakcie bez gwarancji startów... Speedway sport urazowy, ktoś może też słabiej wejść w sezon... Różnie to bywa...