Max Fricke dołączył do australijskich legend. "Poprawiam się każdego roku"

Celem Maxa Fricke'a na sezon 2017 jest obrona tytułu Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. 20-latek zrobił już pierwszy krok w tym kierunku, wygrywając finał Indywidualnych Mistrzostw Australii do lat 21.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Max Fricke WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Max Fricke
Przed paroma dniami na torze w Kurri Kurri rozegrano finał Indywidualnych Mistrzostw Australii do lat 21. Najlepszym juniorem na Antypodach został Max Fricke, który w finałowych zawodach zgarnął 18 punktów. Dla Fricke'a był to czwarty tytuł mistrzowski w ostatnich pięciu sezonach. Tym samym, australijski żużlowiec zapewnił sobie przepustkę do tegorocznych finałów IMŚJ, gdzie przyjdzie mu bronić tytułu wywalczonego przed rokiem.

- To było idealne zakończenie australijskiej części sezonu. Byłem trochę rozczarowany faktem, że zająłem piąte miejsce w seniorskich mistrzostwach Australii, ale tam zmagałem się z problemami sprzętowymi w ostatnich zawodach. To miało wpływ na mój rezultat - powiedział Fricke.

Dla młodego Australijczyka było to ostatnie zwycięstwo w juniorskim czempionacie, gdyż za rok Fricke będzie już seniorem. Młody żużlowiec wziął też rewanż na Jacku Holderze, który przed rokiem pokonał go w walce o miano najlepszego młodzieżowca Australii. - To jest mój ostatni sezon w juniorach, stąd chęć zwycięstwa była ogromna. W przeszłości tylko dwóch innych zawodników zdobywało po cztery tytuły w tej kategorii. Fajnie, że moje nazwisko będzie obok takich legend jak Leigh Adams czy Chris Holder. To są wielkie nazwiska w tym sporcie. Jestem zaszczycony, że do nich dołączyłem - dodał 20-letni żużlowiec.

Fricke od wielu lat odnosi sukcesy w rywalizacji ze starszymi zawodnikami. W minionym sezonie Australijczyk notował dobre wyniki w PGE Ekstralidze w barwach KS ROW Rybnik, ale z sentymentem będzie wspominać rywalizację w juniorskim gronie. - Startuję ze starszymi żużlowcami odkąd skończyłem 16 lat, ale do końca tego sezonu zamierzam rywalizować we wszystkich zawodach do lat 21. Odniosłem wiele sukcesów w tej kategorii, stąd cieszę się, że kończę występy w Australii na tak wysokim poziomie - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem

W sezonie 2017 w polskiej lidze Fricke nadal będzie reprezentować KS ROW Rybnik. Australijczyk ma też ważną umowę na starty w szwedzkiej Elitserien, gdzie jest związany z Rospiggarną Hallstavik. Pod znakiem zapytania stoją jego dalsze występy w brytyjskiej Premiership. Fricke jest przymierzany do składu Belle Vue Aces, ale klub z Manchesteru nie rozwiązał jeszcze wszystkich problemów organizacyjnych.

- Poprawiam się każdego roku i na pewno zrobiłem duży postęp w mojej karierze. Ścigałem się na najwyższym poziomie z moimi klubami w Polsce, Wielkiej Brytanii i Szwecji. To oznacza, że mogę na równi rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie. Niejednokrotnie udawało mi się z nimi wygrywać, a to dodaje mi pewności siebie i pcha mnie do dalszego rozwoju. Dlatego nie mogę się już doczekać powrotu na europejskie tory w marcu - dodał Fricke.

W tym miesiącu Fricke planuje jeszcze występ w turnieju charytatywnym Darcy'ego Warda, który odbędzie się 11 lutego. Następnie Australijczyk planuje krótki odpoczynek przed podróżą powrotną do Europy, do której powinno dojść pod koniec lutego.



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Max Fricke obroni w tym roku tytuł IMŚJ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×