Tadeusz Kostro: Awans byłby czymś wspaniałym

W najbliższy wtorek na torze w Tarnowie odbędzie się Finał Krajowych Eliminacji IMEJ do lat 19, w stawce szesnastu zawodników jedynym reprezentantem gospodarzy będzie Taduesz Kostro.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla kończącego w tym roku osiemnaście lat Tadeusza Kostro będzie to pierwsza tak poważna próba dostania się na arenę międzynarodową i reprezentowania naszego kraju. Oczy całego Tarnowa będą zwrócone właśnie zwłaszcza na urodzonego w Mielcu zawodnika, który jest w tym momencie jedynym w kadrze "Jaskółek" mieszczącym się w limicie 19 lat. Dla słynącego z kuźni talentów i dobrej myśli szkoleniowej Tarnowa jeszcze kilka lat temu byłoby to wręcz nie do pomyślenia...

Sam żużlowiec zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i wierzy, że stać go na awans. - Najtrudniejszy w awansie do eliminacji już międzynarodowych jest ten pierwszy krok, którego doświadczamy przebijając się przez krajowe eliminacje. Patrząc na listę startową i opierając się na tym, że wypadł ostatnio z gry bardzo pechowo Przemek Pawlicki szansa na znalezienie się w pierwszej szóstce jest duża. W kolejnych etapach występujemy już z orzełkiem na piersi i reprezentujemy Polskę, a to dodatkowo motywuje. Jeśli ten cel się uda, to być może zainteresuje swoją osobą potencjalnych sponsorów, że warto we mnie inwestować, bo jest z tym naprawdę ciężko. Starałem się w trakcie przerwy zimowej szukać potencjalnych darczyńców jednak wytłumaczenie kryzysem gospodarczym stało się bardzo modne - zauważa wychowanek "Jaskółek".

Młody jeździec z Tarnowa wie również kto może być najgroźniejszym rywalem w walce o przepustkę do kolejnych rund, których zwieńczeniem będzie finał na domowym torze w Tarnowie. - Awans w moim przypadku do wielkiego finału 11 lipca, który odbędzie się w "Jaskółczym Gnieździe" byłby czymś nieopisanym i jak dotąd zwieńczeniem marzeń. Droga jest daleka i wyboista ale myślę, że przy odrobinie szczęścia do osiągnięcia. Jednak kandydatów do finału z krajowego "podwórka" jest przynajmniej kilku. Jeśli mielibyśmy posługiwać się dyspozycją z poprzednich rozgrywek to na pewno niekwestionowanym zwycięzcą powinien zostać Maciej Janowski. Świetnie na naszym torze czują się także Marcel Kajzer i Dawid Lampart, a więc na pewno będzie bardzo ciekawie. Oczywiście tak jak zaznaczałem wcześniej także i ja chciałbym spełnić oczekiwania swoje jak i kibiców. Popatrzmy jednak co się dzieje w całej Polsce. Większość klubów nie wyjechało jeszcze na tor, więc loterii u progu sezonu nie można również definitywnie wykluczyć - mówi Tadeusz

W ostatni poniedziałek do skutku nie doszedł planowany na wrocławskim obiekcie wspólny trening tarnowian oraz tamtejszego Atlasu. Po raz kolejny na przeszkodzie stanęły fatalne warunki pogodowe. - Pogoda nas nie rozpieszcza, a w poniedziałek kiedy wszyscy na miejscu byliśmy w gotowości, aby wyjechać na treningi do Wrocławia nagle zajęcia odwołano. Jestem już trochę tym podłamany, bo chciałbym wreszcie wsiąść na motocykl. Niby Tarnów to biegun ciepła, a w tym roku chyba jakieś fatum nad nami ciąży. Ja się tak palę do jazdy, że codziennie kontroluję to co dzieje się na torze. We wtorek ważny turniej, a z nami wciąż wygrywa śnieg - kończy wyraźnie zmartwiony warunkami atmosferycznymi niespełna 18-letni zawodnik.

Komentarze (0)