Duńczyk nie pojawił się na pierwszych treningach Fogo Unii w sobotę i niedzielę. Jego nieobecność nie powinna jednak niepokoić kibiców, gdyż realizuje swój indywidualny plan treningowy. - W tym tygodniu chcę przetestować moje nowe motocykle w Niemczech, a w kolejnym - mam nadzieję, że przyjadę do Leszna. Jeśli pogoda pozwoli - mówi nam Nicki Pedersen.
40-latek zapewnia, że jest zadowolony z efektów, jakie przynoszą przygotowania do sezonu 2017. - Czuję się bardzo dobrze. Treningi wyszły świetnie - podkreśla. Tłumaczy również, że w Tajlandii nie zajmował się nie tylko karmieniem małpek, a cały jego pobyt to nie były wakacje. - Nie zdawałem sobie sprawy, że ja i mój przyjaciel małpa będziemy tak popularni. Podczas tego wyjazdu trenowałem co drugi dzień. Głównie w Tajlandii - mówi Pedersen.
Kibice zadawali wiele pytań o przygotowania Duńczyka, gdyż on sam nie chwalił się nimi za pośrednictwem mediów społecznościowych. Były indywidualny mistrz świata uspokaja. - Byłem prawdopodobnie pierwszym zawodnikiem, który na dużą skalę korzystał z tego typu komunikacji z kibicami. Czasem jednak jesteś częściej w mediach, jeśli nie korzystasz z mediów społecznościowych. To miało miejsce w tym roku - kończy Pedersen.
Przypomnijmy, że Duńczyk chciałby uczestniczyć we wszystkich sparingach Fogo Unii. Pierwszy z nich odbędzie się 26 marca. Przeciwnikiem - MRGARDEN GKM Grudziądz.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
[/color]