Kocham duże szybkości - rozmowa z Richardem Speiserem, nowym zawodnikiem Klubu Motorowego Ostrów

22-letni Niemiec, który jest aktualnym wicemistrzem Europy w wyścigach na trawie w piątek po raz pierwszy przyjechał do Ostrowa Wielkopolskiego. Niewielu na niego liczy, ale on zapowiada, że będzie chciał powalczyć o miejsce w podstawowym składzie zespołu trenera Jana Grabowskiego.

Maciej Kmiecik: To Twoja pierwsza wizyta w Ostrowie Wielkopolskim?

Richard Speiser: Tak. Po raz pierwszy przyjechałem do Polski na zaproszenie mojego nowego zespołu – Klubu Motorowego Ostrów. Wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Ludzie są bardzo mili. Widać, że miasto żyje tą dyscypliną sportu. Zainteresowanie jest zdecydowanie większe niż w Niemczech. Przyszło sporo kibiców, choć padał deszcz i zawody niestety zostały odwołane. Przyznam się szczerze, że byłem skłonny wyjechać na tor i potrenować, ale decyzja większości była inna.

Jakie nadzieje wiążesz z podpisaniem kontraktu w Polsce?

- Moim pierwszym celem jest znalezienie się w podstawowym składzie Klubu Motorowego Ostrów. Wiem, że w zespole jest wielu świetnych zawodników i będzie mi bardzo ciężko wskoczyć do składu na ligowe mecze, ale będę próbował. Jestem młodym i ambitnym żużlowcem. Łatwo się nie poddam. Niektórych kolegów z drużyny znałem już wcześniej czy to z turniejów indywidualnych czy zawodów mistrzowskich. Innych poznam przy okazji prezentacji i pierwszego turnieju. Cieszę się, że podpisałem kontrakt w polskiej lidze.

Jesteś specjalistą od długich i trawiastych torów...

- Rzeczywiście, oprócz klasycznego żużla startuję na długich i trawiastych torach. W Niemczech zdecydowanie popularniejsze są wyścigi na długich torach. Z kolei we Francji czy Holandii można pościgać się na trawie. Czasami jest to okazja do zarobienia łatwych pieniędzy.

Tor w Ostrowie należy do dłuższych w Polsce. Może Ci więc odpowiadać?

- Nie miałem jeszcze okazji tutaj trenować, bowiem piątkowe plany pokrzyżowała nam pogoda, ale tor wygląda na stosunkowo prosty. Jest długi, ale daleko mu do długich torów, które liczą około tysiąc metrów (śmiech).

Jakie są najważniejsze różnice pomiędzy klasycznym żużlem a wyścigami na długich i trawiastych torach?

- Przede wszystkim są różnice w sprzęcie. Motocykle na długi tor mają większą moc. Rozwijamy prędkości dochodzące do 180 km/h. Inna jest także grubość opon. Zupełnie inaczej trzeba ustawić motocykl na długi tor, a inaczej w klasycznym speedway'u.

W czym czujesz się lepiej, w wyścigach na długich, trawiastych torach czy zwykłym żużlu?

- Lubię każdy rodzaj wyścigów. Trudno mi powiedzieć, co jest dla mnie ważniejsze. Są zawodnicy, którzy kochają długie tory i w ogóle nie uprawiają żużla. Są też tacy, jak ja, którzy chcą ścigać się jak najwięcej i jak najczęściej. Jazda na trawie, długich torach i żużlu daje mi taką możliwość. Uwielbiam duże prędkości, więc niewątpliwie dobrze czuję się na długich torach, ale większe zainteresowanie mediów i kibiców związane jest z klasycznym żużlem.

Komentarze (0)