W zbliżającym się sezonie Matej Zagar oprócz jazdy w szwedzkiej Smedernie Eskilstuna, będzie reprezentował Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Pod Jasną Górę słoweński jeździec trafił ze Stali Gorzów, w której startował od 2009 roku z sezonem przerwy (2013) na przywdzianie barw klubu z Gniezna. W Stali wywalczył w sumie cztery krążki DMP: dwa złote, srebrny i brązowy.
Słoweniec liczy, że przeprowadzka do Częstochowy dobrze na niego wpłynie. - Chciałem zmienić klub, a Częstochowa zawsze była takim miejscem, które mi się podobało i myślę, że to dobre miejsce na rozwój. W Gorzowie też mi się podobało, ale chyba nie miałem tam już szansy na postępy. Myślę, że nie byłbym w stanie nauczyć się na tamtym torze czegoś nowego - nie kryje niespełna 34-latek.
Od piętnastu lat Zagar wygrywa seryjnie Indywidualne Mistrzostwa Słowenii. Nikt nie jest w stanie dotrzymać mu kroku i na dobrą sprawę jest on jedynym żużlowcem ze swojego kraju, który prezentuje poziom międzynarodowy. Zagar przyznaje, że cieszy się z każdego zdobytego tytułu, ale nie może też nie startować w ojczyźnie. - W rzeczywistości nie jestem zbyt zmotywowany i chciałbym móc nie startować, ale niestety, aby otrzymać pozwolenie na starty za granicą, muszę ścigać się w mistrzostwach w Słowenii - przyznaje.
- Zasady są takie, że muszę wystąpić w czterech turniejach i dopiero wtedy mogę startować w Grand Prix i ligach - mówi żużlowiec z Lublany, który daje do zrozumienia, że starty w krajowym czempionacie traktuje ambiwalentnie: - Jest to dla mnie konieczność. Nie wynika to z ambicji czy przyjemności. To jak budzenie się rano. Musisz to zrobić.
ZOBACZ WIDEO PSG nie odpuszcza liderowi. Zobacz skrót meczu z Olympique Lyon [ZDJĘCIA ELEVEN]
Zagar jest po śp. Mateju Ferjanie drugim zawodnikiem w historii żużla w swoim kraju, który uczestniczył w serii Grand Prix na pełnych prawach. Startował w cyklu w latach 2006-2007, a także czyni to nieprzerwanie od 2013 roku. Najlepszym wynikiem było zajęcia w klasyfikacji końcowej piątego miejsca przed dwoma laty. Wygrał trzy turnieje: w Tampere w 2014 oraz rok później w Warszawie i Gorzowie.
Początek tegorocznego Grand Prix zaplanowano na 29 kwietnia w Krško. Słoweńca czeka więc kolejna okazja w karierze do startu we własnym kraju w roli uczestnika światowej elity. Do tej pory wystąpił na Stadionie Matije Gubca w 10 turniejach (na 11).