Już drugi sezon z rzędu w rywalizacji najlepszych par kibice oglądają teamy sponsorskie, a nie reprezentacje narodowe. Trudno się dziwić firmie One Sport, że postanowiła kontynuować pomysł, który okazał się być wielkim sukcesem zarówno sportowym, jak i komercyjnym. Wielkie emocje tradycyjnie już zapoczątkowane zostały na okazałej Motoarenie w Toruniu.
W składzie cyklu przed obecnym sezonem doszło do jednej istotnej zmiany - Eport2000.pl Team zastąpiła drużyna Eko-Dir Speedway Team z bardzo młodym i ambitnym składem. W zestawieniach wielu ekip doszło zresztą do rotacji. Na faworytów, podobnie jak przed rokiem, typowało się jednak żużlowców z niezmienionej stajni Monstera, która ma w swoim składzie dwóch mistrzów świata, na dodatek startujących na co dzień w miejscowej drużynie Get Well.
Z początku zawody nie były zbyt porywające. Kolejność poszczególnych wyścigów najczęściej ustalała się na pierwszym łuku i choć żużlowcy jechali w kontakcie, to żaden nie mógł lub nie chciał pokusić się o bardziej odważny atak. Nawet gdy Chris Holder w biegu ósmym przez problemy na pierwszym łuku spadł na koniec stawki, nie był w stanie wyprzedzić Erika Rissa z City Team, który po prostu pilnował krawężnika. Ot, recepta na sukces.
Największą atrakcją w tej części turnieju był... rekord toru. Drugi łuk na Motoarenie został bowiem przebudowany i jasne stało się, że pierwszy bieg wyłoni nowego rekordzistę. Najlepszy czas zmieniał w każdym z pierwszych pięciu biegów - od 59,9 sekundy Piotra Pawlickiego w inauguracyjnej gonitwie, stanęło na 58,25 sekundy Bartosza Zmarzlika w piątej odsłonie.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka
Z czasem sytuacja nie poprawiła się znacznie. Emocji wciąż było jak na lekarstwo. Z toruńskim torem najlepiej radzili sobie wspomniani Pawlicki i Zmarzlik z Fogo Power oraz reprezentanci faworyzowanego Monstera, Greg Hancock i Holder. Formę po kontuzji pokazywał też Jason Doyle z Boll Team i to te drużyny walczyły o zwycięstwo. Reszta jeździła w kartkę. Zaskakiwał jednak Kai Huckenbeck, który dzięki dobrym startom i mądrej jeździe w pierwszym łuku wyrywał punkty faworytom i właściwie w pojedynkę ciągnął wynik skazywanego na pożarcie City Team.
Finezyjnych akcji jednak brakowało. Przebłysk miał Vaclav Milik, który w dwunastej odsłonie, przy owacji publiczności, szedł na noże z Piotrem Pawlickim przez niemal półtora okrążenia. Cztery biegi później Bartosz Zmarzlik włożył głowę tam, gdzie inni nie wsadziliby małego palca i pod samą bandą wyprzedził bezradnego Adriana Miedzińskiego.
Obsada najważniejszych biegów dnia była więc dość przewidywalna - do finału awansowało Fogo, a w barażu wystąpili Boll i Monster. Triumf po rundzie zasadniczej Zmarzlik i Pawlicki zapewnili sobie po decydującym biegu dziewiętnastym, w którym w taśmę wjechał Doyle. Osamotniony, choć - zaznaczmy - ambitny Max Fricke nie zdołał pokonać piekielnie silnej pary rywali.
W barażu nerwów nie wytrzymał Hancock i dotknął taśmy. Tylko katastrofa miała więc odebrać Boll Team miejsce w finale. Nic niespodziewanego się nie stało i to Doyle oraz Fricke dołączyli do najważniejszej gonitwy dnia. Ta przysporzyła bodaj najwięcej emocji. Doyle i Fricke po dobrze rozegranym pierwszym łuku prowadzili, ale wówczas swoją magią popisali się Pawlicki i Zmarzlik. Ten pierwszy w niesamowity sposób wysforował się na prowadzenie, zaś drugi na ostatnim łuku, rzutem na taśmę, wyprzedził Fricke'a i w wyrwał Bollowi zwycięstwo.
I Fogo Power - 25
3. Piotr Pawlicki - 11+3 (3,0,2*,3,1*,2*)
4. Bartosz Zmarzlik - 14+1 (2*,3,3,1,2,3)
16. Przemysław Pawlicki - NS
II Boll Team - 21
13. Jason Doyle - 13+1 (2,3,3,3,2*,t)
14. Grigorij Łaguta - 1 (1,d,-,-,-,-)
21. Max Fricke - 7+1 (1,2*,3,1)
III Monster Energy Speedway Team - 20
5. Greg Hancock - 13+2 (2*,1*,3,3,1,3)
6. Chris Holder - 7+1 (3,2,0,2*,0,-)
17. Paweł Przedpełski - 0 (0)
IV Nice Racing - 19
11. Krzysztof Kasprzak - 8 (3,1,-,0,3,1)
12. Antonio Lindbaeck - 10+1 (2*,2,2,1,-,3)
20. Adrian Miedziński - 1+1 (1*,0,,,)
V Eko-Dir Speedway Team - 18
9. Vaclav Milik - 6+1 (0,-,-,2,2*,2)
10. Szymon Woźniak - 4 (1,3,0,-,-,-)
19. Maksym Drabik - 8+2 (2*,2,0,3,1*)
VI City Team - 15
1. Kai Huckenbeck - 10 (1,3,2,3,0,1)
2. Tobias Kroner - 0 (0,d,-,-,-,-)
15. Erik Riss - 5+1 (1*,0,1,3,)
VII Trans MF Pro Race Team - 8
7. Martin Smolinski - 2 (1,1,0,d,d,-)
8. Leon Madsen - 6 (w,0,1,1,2,2)
18. Mark Riss - 0 (0)
Bieg po biegu:
1. (59,90) Pi. Pawlicki, Zmarzlik, Huckenbeck, Kroner
2. (59,69) Holder, Hancock, Smolinski, Madsen (w/dubl)
3. (59,13) Kasprzak, Lindbaeck, Woźniak, Milik
4. (58,69) Huckenbeck, Doyle, Łaguta, Kroner (d4)
5. (58,25) Zmarzlik, Holder, Hancock, Pi. Pawlicki
6. (59,41) Woźniak, Drabik, Smolinski, Madsen
7. (58,56) Doyle, Lindbaeck, Kasprzak, Łaguta (d4)
8. (59,69) Hancock, Huckenbeck, E. Riss, Holder
9. (59,16) Zmarzlik, Pi. Pawlicki, Madsen, Smolinski
10. (59,25) Doyle, Drabik, Fricke, Woźniak
11. (58,93) Huckenbeck, Lindbaeck, Miedziński, E. Riss
12. (59,25) Pi. Pawlicki, Milik, Zmarzlik, Drabik
13. (58,72) Hancock, Holder, Lindbaeck, Kasprzak
14. (59,16) Doyle, Fricke, Madsen, Smolinski (d4)
15. (59,12) Drabik, Milik, E. Riss, Huckenbeck
16. (59,54) Kasprzak, Zmarzlik, Pi. Pawlicki, Miedziński
17. (59,31) Fricke, Doyle, Hancock, Holder
18. (59,47) E. Riss, Madsen, Huckenbeck, Smolinski (d4)
19. (59,28) Zmarzlik, Pi. Pawlicki, Fricke, Doyle (t)
20. (59,43) Hancock, Milik, Drabik, Przedpełski
21. (59,88) Lindbaeck, Madsen, Kasprzak, M. Riss
Baraż:
22. (59,97) Holder, Fricke, Doyle, Hancock (t)
Finał:
23. (59,69) Pi. Pawlicki, Doyle, Zmarzlik, Fricke
Sędziował: Ryszard Bryła,
Widzów: ok. 9 500 osób,
NCD: 58,25 s. (NR) - Bartosz Zmarzlik w biegu V.
Szału na torze nie było jak to zwykle na MA...
Grunt że wszyscy cali i zdrowi...
Bo kogo obchodzi czy wygrała... puszka czy brama do garażu ;)
A mnie s Czytaj całość