Stal Rzeszów czy Euro Finannce Polonia Piła? To pytanie w piątek zadawać sobie będą fani czarnego sportu w całym kraju. Oczy żużlowej Polski będą bowiem skierowane na Rzeszów, gdzie o godz. 17:30 ma rozpocząć się pierwszy mecz ligowy w sezonie 2017. Zdania odnośnie tego, kto wyjdzie obronną ręką z tej potyczki są mocno podzielone. Obie drużyny borykają się z pewnymi problemami kadrowymi. Atut własnego toru powinien jednak przemawiać za gospodarzami. Pytanie, czy rzeszowianie będą go w stanie wykorzystać już na tym etapie rozgrywek? Stal nie odjechała bowiem żadnego treningu punktowanego u progu sezonu, a w składzie ekipy Janusza Stachyry znajduje się kilka nowych twarzy, które w poprzednich latach rzadko pojawiały się przy Hetmańskiej 69.
- Polonia ma na papierze lepszy skład od nas. Tym bardziej musimy się spiąć na to spotkanie. Zależy nam, by dobrze wejść w sezon. To że nie odjechaliśmy treningów punktowanych nie musi odgrywać negatywnej roli. Nasza drużyna jest doświadczona. Mam na myśli Dawida Lamparta, Chrisa Harrisa i Davey'a Watta. Dawid powinien być w tym sezonie naszym liderem i na swoim torze ciężko będzie go objechać. Natomiast Berge i Szymko na pewno będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Dla Berge będzie to debiut w polskiej lidze. Liczymy na punkty każdego z naszych zawodników, bo każdy punkt może być bardzo ważny przy końcowym rozrachunku - mówi Andrzej Łabudzki, prezes rzeszowskiej drużyny.
Wydaje się, że przysłowiowym języczkiem u wagi będzie w piątek postawa formacji młodzieżowych. W tegorocznej kampanii trudno wymienić drużynę, która "stałaby" juniorami. Postawa młodzieżowców z większości drużyn Nice 1.LŻ jest jak na razie sporą zagadką. Pewne jest natomiast to, że w pierwszych meczach meczach Stali pod numerami 6-7 i 14-15 występować będzie duet Patryk Wojdyło - Mateusz Rząsa. Pomimo młodego wieku, to właśnie od tych zawodników mogą zależeć końcowe losy spotkania z Polonią. Oponentami rzeszowskich nastolatków w biegu młodzieżowym będzie para Kacper Grzegorczyk - Paweł Staniszewski. Kibice w stolicy Podkarpacia mocno liczą, że to właśnie ich wychowankowie zrobią różnicę.
- Trener Stachyra mówi, że nasi juniorzy dokonali postępu, a on wie to najlepiej. Ale już w tamtym roku widać było dużo progresję w jeździe Patryka i Mateusza. Powinni być dobrze przygotowani, bo spędzili trochę godzin na naszym torze w okresie przygotowawczym. Zapowiada się fajny mecz i to jest najważniejsze. Liczę oczywiście na zwycięstwo po 15. biegu - dodaje Łabudzki.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi szybko go pokochają. Aleksandr Łoktajew już szaleje
Początek spotkania zaplanowano na godz. 17:30. Mecz Stali z Polonią będzie także transmitowany w telewizji za pośrednictwem stacji Eleven. Przekaz telewizyjny zawsze wiąże się z obawą o stadionową frekwencję. Na jaką liczbę fanów liczy sternik rzeszowskiej ekipy w premierowym meczu sezonu? - To jest specyficzny piątkowy termin i trudno mi jednoznacznie powiedzieć. Chciałbym bardzo, aby frekwencja dopisała, bo żużel jest przede wszystkim dla kibiców. Robię wszystko, żeby wypełnić stadion po brzegi i każdy jeden kibic na trybunach jest dla mnie istotny. Ale ile to będzie dokładnie, tego nie wiem - kończy Andrzej Łabudzki. Z naszych informacji wynika, że klub rozdysponował do tej pory około 600 całosezonowych karnetów.
Bilety na mecze Stali będzie można także nabywać w dniu meczu w kasach przy stadionie. Ceny wejściówek są relatywnie niskie i wynoszą odpowiednio 25 i 15 złotych. Ponadto, dzieci do 16. roku życia obejrzą mecz z Polonią Piła za darmo.
Robi pan wszystko żeby na stadion kibice wgl przestali chodzić i taka jest prawda najprawdziwsza. Ciekawe tylko czy dobrze się pan bawi przy tym... Kibice nie mają z klubu żadnych -absolutnie żadnych informacji na temat przygotowań, poczynań itd. Prezes nie nawiązuje żadnego dialogu... I on liczy na frekwencję??? Normalny kibic biorąc pod uwagę to, że rozwalił żużel w Rzeszowie - zwyczajnie nie przyjdzie na stadion. Czytaj całość