Po zakończeniu minionego sezonu spekulowano, że Adrian Gomólski wróci do macierzystego klubu z Gniezna. Stało się jednak inaczej, gdyż ciekawsze warunki współpracy zaoferowali zawodnikowi działacze z Opola. Stal-Met Kolejarz okazał się lepszy w negocjacjach, ale czy tak samo będzie na torze?
Gomólski znalazł się rzecz jasna w składzie opolan na to spotkanie i będzie prowadzącym pierwszej pary. Prócz niego, Stal-Met Kolejarz może liczyć na dobrą postawę Denisa Gizatullina czy Dawida Stachyry. Nie oznacza to jednak, że wystarczy to do pokonania GTM Startu Gniezno.
- Nie ma co ukrywać, że będzie to trudna inauguracja. Na papierze drużyna z Gniezna wygląda mocniej. Oczywiście nazwiska nie jadą, dlatego nastawiamy się na walkę o sprawienie niespodzianki. Nastawiamy się jednak na to, że będziemy wygrywać głównie na własnym torze - mówi prezes Grzegorz Sawicki.
Opolanie mieli spory dylemat przy wyborze składu, gdyż posiadają najszerszą ze wszystkich drużyn formację seniorów. - O wszystkim przesądził nasz ostatni, wewnętrzny sparing. Sztab szkoleniowy wybrał optymalną na ten moment piątkę seniorów. Nie wykluczamy jednak, że przed kolejnymi meczami dokonywane będą zmiany. Wszystko zależy od dyspozycji poszczególnych zawodników - dodaje prezes.
Działacze z Opola martwią się jedynie postawą formacji młodzieżowej. Z powodu niedopełnienia formalności i niezgłoszenia zawodnika do ligi, w najbliższych meczach nie pojedzie Jarosław Krzywosz. - To dla nas spora strata, bo miał być naszym podstawowym juniorem. Musimy postawić przez to na mniej doświadczonych zawodników. Nie będzie im łatwo, ale przynajmniej będą mieć możliwość nauki - stwierdza Sawicki.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód