Nasze typy na PGE Ekstraligę. Fogo Unia mistrz, czyli drużyna skazana na sukces

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki

Przewidywanie, na którym miejscu dany zespół zakończy rozgrywki jest czymś więcej niż wróżeniem z fusów. Sport kocha niespodzianki i brutalnie weryfikuje wszelkie prognozy. Jednak zaryzykujemy. Dziś drugi typ na PGE Ekstraligę.

[color=black] Typ i komentarz Jarosława Galewskiego

W Lesznie po kompletnie nieudanym ubiegłym sezonie głód zwycięstw jest ogromny. Fogo Unia zbudowała skład, który na papierze nie ma słabych punktów. Każdy z jej zawodników w innym klubie mógłby być spokojnie liderem. Ten zespół jest skazany na sukces. Celem musi być złoto. Wszystko inne będzie porażką.

[/color]W zeszłym roku Unia źle weszła w sezon. Miała problemy kadrowe i nie była najlepiej spasowana z własnym torem. Teraz okres przygotowawczy wyglądał zupełnie inaczej. Najlepiej widać to na przykładzie Piotra Pawlickiego. Zmienił się nie do poznania. To może być jego czas. Rok temu o tej porze jeździł niepewnie, brakowało mu szybkości i pewności siebie. Z czasem się wprawdzie rozkręcił, ale dobre wyniki notował przede wszystkim w cyklu Grand Prix. W lidze bywało z tym różnie.

W końcu zdrowy i sprawny jest również Emil Sajfutdinow. Jeśli Rosjanin zdecydował się na powrót do cyklu Grand Prix, to znaczy, że czuje się silny. On na pewno nie wraca tam tylko po to, żeby się utrzymać. Janusz Kołodziej to dla Unii wręcz transfer idealny. Na domowym torze może być nie do złapania, na czym może skorzystać również kadra Marka Cieślaka. Z kolei Grzegorz Zengota to od kilku lat solidna firma. Może i nie zalicza się do ligowej czołówki, ale większość klubów w PGE Ekstralidze o takim Polaku może tylko pomarzyć. Martwię się tylko trochę, co będzie, jeśli zabraknie go w składzie na pierwszą kolejkę, a jego koledzy pojadą na wysokim poziomie.

Najwięcej obaw było o formę Duńczyków. Fatalnie zaczął Nicki Pedersen. Niektórzy szybko postawili na nim krzyżyk, a teraz okazuje się, że były mistrz świata nie jest wcale taki słaby. Przełamał się w Zielonej Górze, a później pokazał, że to nie był tylko jeden wyskok. W Memoriale Edwarda Jancarza był drugi, wygrywał z najlepszymi, nawet z Bartoszem Zmarzlikiem. Jego rodak Peter Kildemand też jest w formie. Jestem ciekaw, co zrobi przed pierwszym meczem Piotr Baron. Wybór ma trudny, ale taki problem to żaden problem.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Poza tym, należy pamiętać, że w Lesznie mogą mieć najlepszy, a przede wszystkim najbardziej wyrównany duet juniorów. Rok temu postawili na zawodników, którzy w ocenie ekspertów mieli wozić w lidze ogony. Oni jednak zbierali doświadczenia, zrobili postęp i teraz będą owoce. Ta zeszłoroczna inwestycja w przyszłość raczej się zwróci.

Na ten moment nie widzę w PGE Ekstralidze zespołu bardziej kompletnego. Fogo Unia to główny kandydat do złota.

Mój typ: 1 miejsce
Moja tabela na koniec sezonu:
1. Fogo Unia Leszno
8. Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa 
[nextpage]Typ i komentarz Dariusza Ostafińskiego.

Gdybym polemizował z faktem, że Fogo Unia Leszno jest głównym faworytem PGE Ekstraligi to ustawiłbym się w jednym szeregu z tymi dziwnymi amatorami badającymi katastrofę smoleńską. Inna sprawa, ze jeśli drużyna Piotra Barona nie zdobędzie złotego medalu to w leszczyńskim klubie dojdzie do wybuchu. Tyle tylko, że będzie to wybuch złości.

Siła sportowych argumentów Fogo Unii jest porażająca. Sześciu seniorów, z których każdy mógłby z powodzeniem pełnić rolę lidera zespołu. Do tego bodaj najlepsza para juniorska w PGE Ekstralidze. Mamy więc konkretną moc i zero słabych punktów.

Jeszcze kilka miesięcy temu piątka seniorów Fogo Unii była w szoku po komunikacie, że Nicki Pedersen zostaje w Lesznie. Wtedy można było pomyśleć, że tam się nic nie będzie kleiło. Szok jednak minął, a korespondencyjna rywalizacja dobrze zrobiła Peterowi Kildemandowi. Duńczyk już zdążył pokazać, że po ubiegłorocznej kontuzji nie ma śladu. Może jeszcze nie ma błysku i charakterystycznego dla Petera szaleństwa, ale jest dobra, solidna jazda.

Moim zdaniem największym problemem menedżera Barona będzie właściwe poukładanie par i takie podzielenie biegów, by gwiazdy nie patrzyły na niego i na siebie spod byka. Mimo widocznego kryzysu Grzegorza Zengoty jest w czym wybierać. Nicki Pedersen to znowu jest ten dziki dzik, którego jedni uwielbiają, a inni nienawidzą. Piotr Pawlicki cudownie nam się zmienił za dotknięciem magicznej różdżki trenera Tomasza Skrzypka. Janusz Kołodziej i Emil Sajfutdinow, kiedy nie testują, też wznoszą się na wyżyny. No i jeszcze jest ten młodziutki Dominik Kubera, który będzie stanowił wartość dodaną. Cóż więcej można dodać. Dla mnie, o ile nic się nie posypie, Fogo Unia będzie w sezonie 2017 mistrzem Polski.

Mój typ: 1.
Moja tabela na koniec sezonu:
1. Fogo Unia
8. Włókniarz

Źródło artykułu: