Poniedziałkowy mecz w Toruniu był jedynym w pierwszej kolejce PGE Ekstraligi, który doszedł do skutku w pierwotnym terminie. Spotkanie obfitowało w kilka ciekawych wyścigów, lecz mimo tego miejscowi kibice wychodzili z Motoareny nieusatysfakcjonowani. W inauguracyjnym starciu na toruńskim stadionie triumfowali bowiem goście - Cash Broker Stal Gorzów pokonała Get Well Toruń 46:44.
- Powodów do zadowolenia z pewnością mieć nie możemy. Przegraliśmy pierwszy mecz i to w dodatku u siebie. To jednak nie oznacza, że się poddamy. Mamy dopiero początek sezonu. Nie można nas w tej chwili przekreślać. Równie dobrze to my możemy wygrać w Gorzowie. Pokazaliśmy w ostatnich latach, że stać nas na to. Mam nadzieję, że historia się powtórzy - przyznał Paweł Przedpełski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Dla wychowanka toruńskiego klubu mecz z aktualnymi mistrzami Polski był pierwszym pojedynkiem ligowym w roli seniora. Nie wypadł on rewelacyjnie - 21-latek w czterech gonitwach uzbierał pięć punktów. - Nie jestem zadowolony ze swojej postawy w pierwszym meczu jako senior. Popełniłem zdecydowanie za dużo błędów jak choćby ten, kiedy w jednym z wyścigów po wyjściu z pierwszego łuku myśląc ze Bartek Zmarzlik pojedzie szeroko, wyniosłem się na zewnętrzną. On to wykorzystał i wjechał mi pod łokieć. Żużel to gra błędów. Wygrywa ten, który zrobi ich najmniej. Muszę wyciągnąć wnioski i wykonać kilka korekt w sprzęcie przed kolejnymi meczami - skomentował Przedpełski.
ZOBACZ WIDEO Nowy pakiet w żużlu? To może być złoty interes
Jemu, mozesz na razie opony nosic.
Do roboty chlopie !!!
Glowa w dol i do pracy !!!
P.S.
Pawel powinien dostac zakaz udzielanie wywiadow !!!
Jego wywiady zaczynaja draz Czytaj całość