Wśród miejscowych zabrakło Emila Sajfutdinowa, Jonasa Davidssona i Antonio Lindbaecka. Jeszcze przed samym spotkaniem wydawało się, że bydgoszczanie będą musieli sobie radzić również bez Andreasa Jonssona, ale Szwed w ostatniej chwili dotarł do parkingu. Z kolei gnieźnianie stawili się na miejscu w niemal najsilniejszym krajowym zestawieniu (wzmocnieni Clausem Vissingiem), a trener Mirosław Kowalik dał pojeździć wszystkim swoim zawodnikom.
Ozdobą spotkania była niesamowita jazda 16-letniego Kacpra Gomólskiego. Młody gnieźnianin dwukrotnie na dystansie ograł Tomasza Chrzanowskiego. Zwłaszcza jego akcji z dziesiątego biegu nie powstydziliby się nawet wielokrotni medaliści IMŚ. Start zdecydowanie wygrali podopieczni Zenona Plecha, ale już podczas wyjścia z pierwszego łuku drugiego okrążenia wychowanek Startu za jednym zamachem minął swoich rywali. Swój wyczyn powtórzył w XIV wyścigu, kiedy na dystansie również uporał się z wychowankiem toruńskiego Apatora.
- Wygranie z tak doświadczonym zawodnikiem i to na jego torze jest naprawdę bardzo fajnym uczuciem. Jest to też dobra perspektywa na dalszą część sezonu - mówił po zawodach uradowany junior. Co na to trener Mirosław Kowalik? - Każdy ma szansę na znalezienie się w podstawowym składzie. Nikogo nie skreślam. O wszystkim zadecydują treningi i aktualna forma - stwierdził.
Zresztą całe wtorkowe zawody były niezwykle ciekawe. Nie brakowało walki oraz ciekawych wydarzeń. Tak było chociażby w XI gonitwie, która była powtarzana trzykrotnie. Najpierw w taśmę wjechał Damian Adamczak, który jednak w powtórce upadł i już więcej na torze się nie pojawił. Z kolei wcześniej (w VI gonitwie) pasjonującą walkę stoczyli Krzysztof Buczkowski i Mirosław Jabłoński. Mimo wściekłych ataków gnieźnianina, pierwszy na mecie zameldował się reprezentant Polonii. - Na pewno rywalizacja z zawodnikami ekstraligowymi jest o wiele trudniejsza. Ale jest to dla nas lepsze, bo zawsze postawi się ten krok do przodu - dodał młodszy z braci.
Polonia Bydgoszcz:
9. Andreas Jonsson (2,3,3,3,d) 11
10. Mikołaj Curyło (0,0,-,1) 1
11. Tomasz Chrzanowski (2,3,1*,3,2) 11+1
12. Marcin Jędrzejewski (0,1,2,1,d) 4
13. Krzysztof Buczkowski (3,3,3,-,1) 10
14. Jonas Andersson (2,0,1,0,1) 4
15. Damian Adamczak (0,w) 0
16. Szymon Woźniak (0) 0
Start Gniezno:
1. Krzysztof Słaboń (3,2,-,d) 5
2. Piotr Paluch (1,-,1*,-,1) 3+1
3. Mirosław Jabłoński (3,2,1*,-,2*) 8+2
4. Mariusz Puszakowski (1,-,2,0) 3
5. Krzysztof Jabłoński (2,2,-,2,3) 9
6. Kacper Gomólski (1,1*,-,3,-,3) 8+1
7. Claus Vissing (3,1*,2) 6+1
8. Andriej Karpov (0,2,3) 5
R. Dawid Cieślewicz (0,0,2*) 2+1
Bieg po biegu:
1. Vissing, Andersson, Gomólski, Adamczak 2:4
2. Słaboń, Jonsson, Paluch, Curyło 2:4 (4:8)
3. M. Jabłoński, Chrzanowski, Puszakowski, Jędrzejewski 2:4 (6:12)
4. Buczkowski, K. Jabłoński, Gomólski, Andersson 3:3 (9:15)
5. Chrzanowski, Słaboń, Jędrzejewski, Cieślewicz 4:2 (13:17)
6. Buczkowski, M. Jabłoński, Andersson, Karpov 4:2 (17:19)
7. Jonsson, K. Jabłoński, Vissing, Curyło 3:3 (20:22)
8. Buczkowski, Karpov, Paluch, Andersson 3:3 (23:25)
9. Jonsson, Puszakowski, M. Jabłoński, Woźniak 3:3 (26:28)
10. Gomólski, Jędrzejewski, Chrzanowski, Cieślewicz 3:3 (29:31)
11. Karpov, Cieślewicz, Curyło, Adamczak (w) 1:5 (30:36)
12. Chrzanowski, Vissing, Andersson, Słaboń (d/st) 4:2 (34:38)
13. Jonsson, K. Jabłoński, Jędrzejewski, Puszakowski 4:2 (38:40)
14. Gomólski, Chrzanowski, Paluch, Jędrzejewski (d/4) 2:4 (40:44)
15. K. Jabłoński, M. Jabłoński, Buczkowski, Jonsson (d/2) 1:5 (41:49)
Widzów: 400
Sędziego nie było. Czasów nie mierzono.