Niesamowity Gomólski - relacja z meczu Polonia Bydgoszcz - Start Gniezno

16-letni Kacper Gomólski został bohaterem wtorkowego treningu punktowanego w Bydgoszczy, w którym Start Gniezno pokonał Polonię 49:41. Zenon Plech nie mógł jednak skorzystać z trzech swoich podstawowych zawodników.

Wśród miejscowych zabrakło Emila Sajfutdinowa, Jonasa Davidssona i Antonio Lindbaecka. Jeszcze przed samym spotkaniem wydawało się, że bydgoszczanie będą musieli sobie radzić również bez Andreasa Jonssona, ale Szwed w ostatniej chwili dotarł do parkingu. Z kolei gnieźnianie stawili się na miejscu w niemal najsilniejszym krajowym zestawieniu (wzmocnieni Clausem Vissingiem), a trener Mirosław Kowalik dał pojeździć wszystkim swoim zawodnikom.

Ozdobą spotkania była niesamowita jazda 16-letniego Kacpra Gomólskiego. Młody gnieźnianin dwukrotnie na dystansie ograł Tomasza Chrzanowskiego. Zwłaszcza jego akcji z dziesiątego biegu nie powstydziliby się nawet wielokrotni medaliści IMŚ. Start zdecydowanie wygrali podopieczni Zenona Plecha, ale już podczas wyjścia z pierwszego łuku drugiego okrążenia wychowanek Startu za jednym zamachem minął swoich rywali. Swój wyczyn powtórzył w XIV wyścigu, kiedy na dystansie również uporał się z wychowankiem toruńskiego Apatora.

- Wygranie z tak doświadczonym zawodnikiem i to na jego torze jest naprawdę bardzo fajnym uczuciem. Jest to też dobra perspektywa na dalszą część sezonu - mówił po zawodach uradowany junior. Co na to trener Mirosław Kowalik? - Każdy ma szansę na znalezienie się w podstawowym składzie. Nikogo nie skreślam. O wszystkim zadecydują treningi i aktualna forma - stwierdził.

Zresztą całe wtorkowe zawody były niezwykle ciekawe. Nie brakowało walki oraz ciekawych wydarzeń. Tak było chociażby w XI gonitwie, która była powtarzana trzykrotnie. Najpierw w taśmę wjechał Damian Adamczak, który jednak w powtórce upadł i już więcej na torze się nie pojawił. Z kolei wcześniej (w VI gonitwie) pasjonującą walkę stoczyli Krzysztof Buczkowski i Mirosław Jabłoński. Mimo wściekłych ataków gnieźnianina, pierwszy na mecie zameldował się reprezentant Polonii. - Na pewno rywalizacja z zawodnikami ekstraligowymi jest o wiele trudniejsza. Ale jest to dla nas lepsze, bo zawsze postawi się ten krok do przodu - dodał młodszy z braci.

Polonia Bydgoszcz:

9. Andreas Jonsson (2,3,3,3,d) 11

10. Mikołaj Curyło (0,0,-,1) 1

11. Tomasz Chrzanowski (2,3,1*,3,2) 11+1

12. Marcin Jędrzejewski (0,1,2,1,d) 4

13. Krzysztof Buczkowski (3,3,3,-,1) 10

14. Jonas Andersson (2,0,1,0,1) 4

15. Damian Adamczak (0,w) 0

16. Szymon Woźniak (0) 0

Start Gniezno:

1. Krzysztof Słaboń (3,2,-,d) 5

2. Piotr Paluch (1,-,1*,-,1) 3+1

3. Mirosław Jabłoński (3,2,1*,-,2*) 8+2

4. Mariusz Puszakowski (1,-,2,0) 3

5. Krzysztof Jabłoński (2,2,-,2,3) 9

6. Kacper Gomólski (1,1*,-,3,-,3) 8+1

7. Claus Vissing (3,1*,2) 6+1

8. Andriej Karpov (0,2,3) 5

R. Dawid Cieślewicz (0,0,2*) 2+1

Bieg po biegu:

1. Vissing, Andersson, Gomólski, Adamczak 2:4

2. Słaboń, Jonsson, Paluch, Curyło 2:4 (4:8)

3. M. Jabłoński, Chrzanowski, Puszakowski, Jędrzejewski 2:4 (6:12)

4. Buczkowski, K. Jabłoński, Gomólski, Andersson 3:3 (9:15)

5. Chrzanowski, Słaboń, Jędrzejewski, Cieślewicz 4:2 (13:17)

6. Buczkowski, M. Jabłoński, Andersson, Karpov 4:2 (17:19)

7. Jonsson, K. Jabłoński, Vissing, Curyło 3:3 (20:22)

8. Buczkowski, Karpov, Paluch, Andersson 3:3 (23:25)

9. Jonsson, Puszakowski, M. Jabłoński, Woźniak 3:3 (26:28)

10. Gomólski, Jędrzejewski, Chrzanowski, Cieślewicz 3:3 (29:31)

11. Karpov, Cieślewicz, Curyło, Adamczak (w) 1:5 (30:36)

12. Chrzanowski, Vissing, Andersson, Słaboń (d/st) 4:2 (34:38)

13. Jonsson, K. Jabłoński, Jędrzejewski, Puszakowski 4:2 (38:40)

14. Gomólski, Chrzanowski, Paluch, Jędrzejewski (d/4) 2:4 (40:44)

15. K. Jabłoński, M. Jabłoński, Buczkowski, Jonsson (d/2) 1:5 (41:49)

Widzów: 400

Sędziego nie było. Czasów nie mierzono.

Źródło artykułu: