Za nami tylko dwa mecze PGE Ekstraligi, pozostałe spotkania 1. i 2. kolejki storpedowała pogoda, ale spektakularnych wpadek sędziowskich nie brakowało. W jedynym meczu 1. kolejki nie wyszło Tomaszowi Proszowskiemu, a w spotkaniu 2. kolejki w Zielonej Górze duży błąd zrobił Wojciech Grodzki.
Sędzia z Opola wykluczył Andrieja Karpowa, który upadł na tor po ostrym ataku Adriana Miedzińskiego. Zawodnik Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra jechał przyklejony do krawężnika, a Miedziński chyba chciał go zepchnąć na murawę, bo nagle włożył przednie koło w jego linię jazdy. Musiało dojść do karambolu, po którym sędzia powinien był wykluczyć żużlowca Get Well Toruń, względnie zarządzić powtórkę w czterech. Arbiter wybrał jednak trzecią opcję, czyli wyrzucił Karpowa za niewinność. Gdyby wynik był na styku to mielibyśmy skandal.
Sędzia Grodzki za mecz w Zielonej Górze dostaje od nas czwórkę. Zasadniczo za pechowy dla niego bieg 14., bo w powtórce Miedziński czołgał się pod taśmą, ale arbiter tego nie zauważył. Więcej grzechów sędziego nie było. Zarzuty kibiców w mediach społecznościowych dotyczące braku reakcji na rzekomo ostrą jazdę Miedzińskiego uważamy za mocno nietrafione.
Klasyfikacja: Wojciech Grodzki 4 (1 mecz), Tomasz Proszowski 3 (1 mecz).
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja