Mecz z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra w drugiej kolejce obnażył główne słabości wicemistrzów Polski. Całkowicie zawiodła pierwsza linia. Potencjalni liderzy - Greg Hancock i Chris Holder zdobyli łącznie zaledwie 4 punkty z bonusem. Taka postawa była ogromnym zaskoczeniem dla kibiców i ekspertów.
Z powagi sytuacji zdaje sobie sprawę Ilona Termińska. - Staramy się szybko reagować na zaistniałą sytuację, terminarz nas jednak nie oszczędza. Z dnia na dzień nie odczarujemy zapewne Grega ani Chrisa - mówi prezes Get Well w rozmowie z ddtorun.pl. Jak zapewnia cały sztab szkoleniowy robi wszystko, by cała drużyna szybko wskoczyła na odpowiednie tory.
Jacek Frątczak, ekspert naszego portalu wskazywał po meczu w Zielonej Górze, że na ocenę Amerykanina i Australijczyka trzeba poczekać. Jego zdaniem sobotnie Speedway Grand Prix w Słowenii pokaże nam więcej. Były menedżer zielonogórzan jest absolutnie przeciwny zwolnieniu Jacka Gajewskiego.
Trener torunian zaskoczył przy wystawianiu awizowanego składu na niedzielny mecz z Betard Spartą Wrocław. W jednej parze pojawili się Hancock i Holder. Ostateczna decyzja co do występu tego drugiego żużlowca ma zapaść po zawodach w Krsko. Na swoją szansę czeka Paweł Przedpełski.
ZOBACZ WIDEO W Łodzi można było jechać do końca? Zawodnik Orła uważa, że należało trochę poczekać