Do zdarzenia doszło na prostej przeciwstartowej. Mateusz Rząsa próbował atakować Patryka Sitarka. W pewnym momencie zahaczył o motocykl przeciwnika i zanotował niebezpiecznie wyglądającą kolizję.
Do Rząsy błyskawicznie podbiegły służby medyczne. Po kilku chwilach na torze pojawiła się karetka, z której wyjęte zostały nosze. Junior rzeszowskiego klubu nie był w stanie powrócić do parku maszyn o własnych siłach.
Rząsa został wsadzony do ambulansu, a następnie przewieziono go do szpitala, gdzie przejdzie szczegółowe badania.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
Szkoda byłoby młodzieżowca...