Marek Cieślak (trener Atlasu): Mamy tutaj trochę problemów z ustawieniem silników Davida Watta. Jak się uporamy z tym, będzie wszystko dobrze. A poza tym jechaliśmy pierwszy trening punktowany w tym roku. Młody junior bardzo dobrze - przy defekcie miałby 11 punktów + bonus, Tomek Jędrzejak nieźle, słabiej Daniel Jeleniewski, Barker nie jechał źle, ale nie umiał się tutaj znaleźć, ale widać, że jest waleczny. Musimy to wszystko poukładać. Jest jeszcze Jason Crump i Scott Nicholls także to nie ta drużyna co dzisiaj. Zielonogórska drużyna mi się podoba, jechali na swoim torze, są wjeżdżeni, bo jeździli kilka sparingów u siebie, więc mają to objeżdżone. My natomiast jechaliśmy pierwszy raz, ale jak to powiedział nasz jeden wódz - nie początek a koniec się liczy.
Piotr Żyto (trener Falubazu): Ścigaliśmy się tylko z Janowskim i Jędrzejakiem. Raz Jeleniewski ukradł start i dlatego wygrał - to było wszystko. Szkoda, że nie było tych dwóch zawodników (Crumpa i Nichollsa - dop. red.). Pozostali jechali na poziomie Poznania, tu nie ma co ukrywać. Madsen i Barker to jeszcze melodia przyszłości, a Watt też nic nie pokazał. Dzisiaj testowaliśmy sprzęt, zawodnicy jeździli na różnych motocyklach. Z początku były problemy z dopasowaniem się do tego toru, chociaż był on prawie podobny do tego wtorkowego, może był trochę bardziej przyczepny. Zostawaliśmy na starcie i teraz w piątek będziemy trenować starty i wejścia w pierwszy wiraż, żeby jak najlepiej przygotować się do niedzielnego meczu. Wrażenia po jeździe Lindgrena są OK. To nie jest zawodnik, który nie umie jeździć. Rano trenował i testował sprzęt. Pierwszy bieg mu nie wyszedł, ale potem jechał już na swoim poziomie i oby tak było w lidze. Artiom Wodjakow ma problemy ze startami i na dystansie w meczu z Częstochową nie ma szans. Start to jest podstawa i musi nad tym popracować. Wymieniał dzisiaj sprzęgło, tarczki itd., może się to jeszcze nie poukładało. Zobaczymy na następnym treningu. Tor na mecz z Częstochową będzie podobny.
Rafał Dobrucki (Falubaz - 10+1 pkt.): Ja jestem zadowolony. To co odstawiłem - najlepszy sprzęt, sprawdzony, ten który się dobrze spisywał już po pierwszych treningach, po ostatnim sparingu spisuje się bardzo dobrze. A te dzisiejsze niepowodzenia był na całkiem nowym silniku, który absolutnie w żaden sposób nie chce jechać do przodu. Generalnie był to bardzo pożyteczny sparing. Wiem już na jakim sprzęcie pojadę w meczu z Częstochową. Najlepiej by było jakby ciśnienie przed meczem z Częstochową się nie pojawiało wcale, bo widzę, że to spala wielu zawodników i wydaje mi się, że mnie również, więc jest to takie zupełnie niepotrzebne.
Grzegorz Walasek (Falubaz - 11 pkt.): Cały zespół musiałby ocenić trener. Ja mogę się wypowiedzieć na temat swojej postawy. Wszystko jest OK do tej pory. To są sparingi, ani my, ani wrocławianie nie jechaliśmy w pełnych składach i trzeba wziąć na to poprawkę. W piątek mamy trening. Tor bynajmniej dla mnie nie jest jeszcze normalny. Jeszcze porozmawiamy, pogadamy i zobaczymy co będzie.