Jacek Gajewski, menedżer Get Well Toruń, po pierwszym meczu ligowym zrobił małą rewolucję w składzie. Wymienił jedno ogniwo, a potem dokonał kolejnej zmiany już w awizowanym zestawieniu. Inną drogą idzie Rafał Dobrucki, trener Betardu Sparty Wrocław.
Tomasz Jędrzejak, choć słabo wypadł na inaugurację z Get Well, znalazł się w składzie na spotkanie z Fogo Unią Leszno. I wiele wskazuje na to, że pojedzie w tym meczu. Trener Dobrucki zostawia decyzję bez komentarza, ale we wrocławskim klubie mówi się, że szkoleniowiec chce zapewnić swoim zawodnikom odpowiedni komfort i nie zamierza wprowadzać stanu permanentnej rywalizacji o miejsce w składzie. Uważa, że jazda z nożem na gardle może wyłącznie zaszkodzić zawodnikom. Podejście wydaje się logiczne, gdyż eksperci niedawno krytykowali Gajewskiego za to, że za bardzo rotuje składem. Tłumaczyli, że to nie pomaga i nie buduje atmosfery.
Jak duży kredyt zaufania ma Jędrzejak? Co będzie, jeśli z Fogo Unią znowu nie pojedzie? Odpowiedź na te pytania jest o tyle zasadna, że w odwodzie jest Szymon Woźniak. Wrocławscy działacze traktują go jak inwestycję w przyszłość. Na pewno nie chcą, żeby się marnował oglądając mecze z trybun. Przed sezonem nikt w klubie nie mówił o Woźniaku, jako zawodniku walczącym o skład. Decyzje personalne są jednak w gestii trenera, więc nikt nie będzie mu narzucał konkretnych rozwiązań. Inna sprawa, że jak tak dalej pójdzie, to być może Betard Sparta powinna rozważyć wypożyczenie Woźniaka. Chętni się znajdą. W kolejce mógłby się ustawić chociażby Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód