[tag=5918]
Rafał Dobrucki[/tag] (menedżer Betard Sparty Wrocław): Świetnie przygotowany tor, dobry do ścigania. Przede wszystkim spokój i bez paniki podeszliśmy do tego spotkania. Odrobiliśmy lekcję z meczu Fogo Unii z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra -swoją drogą imponujące zwycięstwo. To w dużej mierze sprawiło, że od początku wiedzieliśmy co z czym zgrać. Kapitalnie pojechali nasi młodzieżowcy. Maks Drabik już nas przyzwyczaja do takich występów i takich będziemy od niego oczekiwać-apetyt rośnie w miarę jedzenia. Świetna postawa Damiana Dróżdża, który zaskakuje coraz bardziej. Od początku sezonu pracuje ciężko i jest skoncentrowany na robocie - tego nie było w poprzednich latach. Każdy punkt w ogólnym rozrachunku był ważny. Nawet oczka Andrzeja Lebiedewa.
Maksym Drabik (zawodnik Betard Sparty Wrocław): Na pewno nie był to łatwy mecz. Świetnie przygotowany tor. Jeżeli zawodnik miał dopasowany motocykl to tak naprawdę, gdzie nie wjechał to poszczególne ścieżki na całym torze niosły. Możliwości było naprawdę wiele, dlatego było super ściganie. Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy i jedziemy z pozytywnym nastawieniem na kolejny mecz.
Piotr Baron (menedżer Fogo Unii Leszno): Gratulacje dla wrocławian, bo pojechali bardzo dobry mecz. My ten mecz przegraliśmy. Od początku nie mogliśmy się spasować. Wczoraj w Lesznie były opady i ten tor pomimo tego, że wyglądał podobnie to sporo się różnił od tego, co było ostatnio. Można było wyciągnąć jeszcze remis, ale niestety pogubiliśmy punkty. Te ścieżki, które chodziły na meczu z Zieloną Górą dzisiaj nie niosły. Na początku niósł tylko krawężnik, który był bardziej odmoczony. Lekcja pokory dla nas.
Emil Sajfutdinow (zawodnik Fogo Unii Leszno): Cały czas próbowaliśmy dograć nasze motocykle do tego toru. Na początku zawodów też nie byłem szybki. Deszcz trochę zrobił nam pod górkę, bo tor był inny niż poprzednio. Krawężnik niósł bardziej niż szeroka. Traciliśmy punkty na trasie. Jedziemy dalej. Musimy pracować więcej, aby nie było takich porażek. U siebie musimy wygrywać. Jeżeli chodzi o moje wykluczenie to był kontakt z Maksymem Drabikiem. Sędzia zdecydował, że mnie wykluczy w pierwszym łuku. Po to jest sędzia, żeby podejmować decyzje. Ja zaakceptowałem to i po prostu starałem się skupić na następnym biegu.
ZOBACZ WIDEO Szczęsny nie uratował Romy, derby Rzymu dla Lazio. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]