Kolejarz - KSM: emocje do samego końca. Bellego dał zwycięstwo krośnianom

WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / David Bellego na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka / David Bellego na prowadzeniu

W meczu 5. kolejki 2. Ligi Żużlowej Stal-Met Kolejarz Opole przegrał z KSM Krosno 44:45. Dzięki temu goście niedzielnego starcia uciekają od ostatnich miejsc w tabeli. Krośnian do zwycięstwa poprowadził David Bellego, zdobywca 12 punktów.

W poprzednich trzech meczach krośnianie nie prezentowali się najgorzej, ale minimalnie przegrywali. W Opolu karta się odwróciła i wygrali w najmniejszych możliwych rozmiarach. - Mówi się, że do trzech razy sztuka, jednak w naszym przypadku do czterech - cieszył się żużlowiec KSM-u Mariusz Puszakowski.

W obozie gości po meczu wybuchła wielka radość, bo na ich zwycięstwo stawiało niewiele osób. Opolanie co prawda dopiero inaugurowali sezon na własnym torze, ale ich potencjał wydawał się większy, nawet gdy okazało się, że w meczu nie wystartuje Kevin Woelbert, który w niedzielę występował (w przełożonych z soboty) eliminacjach do IMŚ. Jego absencja nie była jednak bardzo odczuwalna, ponieważ zastępujący go Jesper Soegaard spisał się bez zarzutu i mógł zostać bohaterem.

Drużyny szły w łeb w łeb. Po 7. gonitwie przyjezdni prowadzili 24:18, ale gospodarze odrobili straty, tak że przed ostatnim wyścigiem był remis 42:42. Soegaard startował do niego osamotniony, bowiem wcześniej za brak przedniego błotnika wykluczony został Denis Gizatullin. Rosjanin, który stał już taśmą, nie pojmował decyzji sędziego, tłumacząc później, że błotnik stracił w wyniku upadku we wcześniejszym biegu i nie miał przy sobie części zapasowej. Te wyjaśnienie na nic się zdały i wydawało się, że maksimum, co Soegaard może wywalczyć, to remis w biegu i meczu. Jednak na wyjściu z drugiego łuku motocykla nie opanował Puszakowski, doprowadzając do upadku swojego i Duńczyka.

Z wyglądającego groźnie zdarzenia zawodnicy wyszli na szczęście bez szwanku. Ucierpiał jedynie motocykl Soegaarda, dlatego do powtórki żużlowiec Kolejarza wyjechał na rezerwowej maszynie. W związku z wykluczeniem Puszakowskiego za przeciwnika miał jedynie David Bellego. Kibice obserwowali decydujący o losach bieg na stojąco. Lepiej wystartował Soegaard, ale został szybko wyprzedzony przez Bellego. Szybki tego dnia Francuz nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa i zapewnił swojej drużynie dwa punkty.

- O możliwym występie dowiedziałem się w piątek wieczorem i musiałem na szybko organizować transport - komentował Soegaard. - Boli porażka drużyny, ale ze swojej postawy jestem w miarę zadowolony. Pierwszy motor po kolizji nie nadawał się do jazdy. Drugiego nie zdołaliśmy przygotować optymalnie, stąd trudno mi było wygrać powtórkę.

Mimo że ze względu na zimny wiatr i niewysoką temperaturę pogoda znów nie rozpieszczała kibiców, to na torze było gorąco i nerwowo. Żużlowcy ostro z sobą walczyli i niejednokrotnie mieli do siebie pretensje. Po upadku w 5. wyścigu kierownictwo KSM-u musiało powstrzymywać Mariusza Fierleja, który ruszył w stronę Dawida Stachyry. Jego zachowanie mogło dziwić, bo wywrotkę spowodował inny z opolan - Adrian Gomólski. W 13. i 14. biegu o punkty zaciekle walczyli Stachyra i Wojciech Lisiecki, natomiast po wypadku w ostatniej gonitwie gospodarze krytykowali jazdę Puszakowskiego. Po meczu, kiedy emocje opadły, zawodnicy w szczerych i miłych rozmowach wyjaśniali sobie nieporozumienia, a Puszakowski przepraszał rywali. - Naprawdę nie chciałem nikomu wyrządzić krzywdy - powiedział. - Skleiło mi motocykl, a Jespera trochę skantowało. Jeszcze na torze go przeprosiłem.

Krośnianom w końcówce trochę dopisało szczęścia, ale wcześniej sami tracili punkty. W 8. wyścigu na ostatnich metrach upadł nieatakowany Fierlej i więcej na torze się nie pojawił, natomiast już na otwarcie taśmy dotknął Ilja Czałow.

W Kolejarzu zawiedli przede wszystkim Polacy, zwłaszcza Stachyra i Michał Łopaczewski. Łopaczewski słabł z biegu na bieg, a w swoim trzecim starcie zanotował defekt na trzeciej pozycji, z kolei Stachyra od początku był wolny i dopiero w drugiej fazie zawodów podreperował swój i tak skromny dorobek. - W sobotę odebrałem silnik z serwisu, tor był inny niż zwykle i źle odczytałem przełożenia - podsumował 31-letni zawodnik. - Nie ma się co jednak tłumaczyć. U siebie powinniśmy wygrywać.

KSM Krosno - 45:
1. Mariusz Fierlej - 2+1 (w,2*,u,-)
2. Ilja Czałow - 9 (t,3,3,0,3)
3. Mariusz Puszakowski - 8 (1,3,2,2,w)
4. Wojciech Lisiecki - 7+1 (3,1,1*,2,0)
5. David Bellego - 12 (3,3,2,1,3)
6. Oskar Nocuń - 0 (d,0,0)
7. Adrian Bialk - 7 (1,3,1,0,2)

Stal-Met Kolejarz Opole - 44:
9. Denis Gizatullin - 10+1 (2*,2,3,3,u,w)
10. Michał Łopaczewski - 5+1 (3,1*,0,1)
11. Adrian Gomólski - 8 (2,w,1,3,2)
12. Dawid Stachyra - 5+1 (0,1,-,3,1*)
13. Jesper Soegaard - 11 (2,2,2,3,2)
14. Tomasz Olczak - 4 (2,0,1,1)
15. Kamil Kamiński - 1 (1,0,-)

Bieg po biegu:
1.
(61,85) Łopaczewski, Gizatullin, Bialk (Czałow - t), Fierlej (w/2x) 5:1
2. (63,32) Bialk, Olczak, Kamiński, Nocuń (d/4) 3:3 (8:4)
3. (61,14) Lisiecki, Gomólski, Puszakowski, Stachyra 2:4 (10:8)
4. (60,04) Bellego, Soegaard, Bialk, Kamiński 2:4 (12:12)
5. (61,18) Czałow, Fierlej, Stachyra, Gomólski (w/su) 1:5 (13:17)
6. (61,35) Puszakowski, Soegaard, Lisiecki, Olczak 2:4 (15:21)
7. (61,14) Bellego, Gizatullin, Łopaczewski, Nocuń 3:3 (18:24)
8. (62,15) Czałow, Soegaard, Olczak, Fierlej (u3) 3:3 (21:27)
9. (61,85) Gizatullin, Puszakowski, Lisiecki, Łopaczewski 3:3 (24:30)
10. (60,88) Gizatullin, Bellego, Gomólski, Bialk 4:2 (28:32)
11. (61,15) Soegaard, Puszakowski, Łopaczewski, Czałow 4:2 (32:34)
12. (62,94) Gomólski, Bialk, Olczak, Nocuń 4:2 (36:36)
13. (62,18) Stachyra, Lisiecki, Bellego, Gizatullin (u/4) 3:3 (39:39)
14. (61,75) Czałow, Gomólski, Stachyra, Lisiecki 3:3 (42:42)
15. (62,12) Bellego, Soegaard, Puszakowski (w/su), Gizatullin (w) 2:3 (44:45)

Sędzia: Grzegorz Sokołowski
Komisarz toru: Krzysztof Okupski
NCD: 60,04 s uzyskał w 4. biegu David Bellego
Widzów:
1400.
Startowano według 1. zestawu startowego

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Źródło artykułu: