Zamieszanie w Rzeszowie. Słońce świeci, zawodnicy nie chcą jechać

WP SportoweFakty / Mateusz Lampart / Na zdjęciu: stadion Stali Rzeszów
WP SportoweFakty / Mateusz Lampart / Na zdjęciu: stadion Stali Rzeszów

Do dziwnych scen dochodzi w Rzeszowie, gdzie ma się odbyć mecz V kolejki Nice 1.LŻ. Ekipa Wybrzeże Gdańsk nie chce przystąpić do spotkania. Innego zdania jest natomiast arbiter Tomasz Proszowski.

Mecz w Rzeszowie pomiędzy miejscową Stalą a ekipą Zdunek Wybrzeża Gdańsk miał rozpocząć się o godzinie 14:45. Ze względu na lekkie opady deszczu, o kilkanaście minut przesunięta została próba toru. Na niej zaprezentowali się Dawid Lampart i Mateusz Rząsa z ekipy Stali oraz Kacper Gomólski i Dominik Kossakowski z Wybrzeża. Testowanie nawierzchni przez dwójkę gości odbiegało jednak od znanych nam standardów. Gomólski i Kossakowski nawet nie próbowali składać się w łuki.

Następnie w parku maszyn odbyło się spotkanie obu drużyn z sędzią zawodów Tomaszem Proszowskim. Arbiter chciał rozpocząć mecz, ale przyjezdni mocno protestowali, argumentując to upadkiem Mateusza Rząsy na próbie toru. Ten wynikał jednak z błędu zawodnika, a nie ze złego stanu nawierzchni, o czym poinformował nas kierownik gospodarzy Marcin Janik. Zastrzeżenia do stanu nawierzchni miał też Dawid Lampart, który mówił że tor jest w znacznie gorszym stanie niż podczas poprzednich meczów przy Hetmańskiej. Kapitan gospodarzy deklarował jednak gotowość do jazdy.

Inna sprawa, że Stal już w piątek chciała przełożyć niedzielne spotkanie. Zgody nie wyrazili jednak gdańszczanie. Teraz to oni nie chcą przystąpić do meczu. Na torze trwają obecnie prace agrarne mające na celu doprowadzić nawierzchnię do stanu, który zadowoli drużynę gości. Wszystko wskazuje że mecz uda się rozpocząć. Nad Rzeszowem od godziny świeci już słońce. Ostateczna decyzja odnośnie rozpoczęcia meczu zapadnie za kilkanaście minut.

[b]Poniżej aktualny stan toru (godz. 15:30):

[/b]

ZOBACZ WIDEO: "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi

Komentarze (46)
Gigantu
7.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Czemu pseudo dziennikarzyna klamie. Gospodarze rowniez nie chcieli jechac. A czemu w Rzeszowie nie mogli przykryc toru, skoro dzisiejsze opady zadecydowaly. Mogli przykryc tor i odkryc kiedy pr Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
7.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Słońce świeci zawodnicy nie chcą jechać, Słońce może sobie świecić tor jedne błoto było widać na ekranach telewizorów ,Jazda po takim torze jest zbyt niebezpieczna juniora gospodarzy obróciło.L Czytaj całość
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
7.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Farsa, tor gotowy do jazdy i meczu nie ma. Ktoś za to powinien solidnie beknąć. 
avatar
prorok 1
7.05.2017
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Ten sport schodzi na psy , żuzlowcy =panienki nie chcą jechać choć śędzia nakazał rozpoczęcie zawodów , sędzia Proszowski nie ma jaj i nie nadaje się na sędziego zawodnicy robią z nim co chcą . Czytaj całość
avatar
wanow
7.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Zawsze po odwołaniu meczu nurtuje mnie pewna sprawa.Jakie są koszty gospodarza takich zawodów.Czy ma ktoś na forum SF jakieś wiadomosci ile to kosztuje.