Nicki Pedersen zachwycony atmosferą, jaka panuje w zespole Fogo Unii

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Fogo Unia - Betard Sparta w rundzie zasadniczej.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Fogo Unia - Betard Sparta w rundzie zasadniczej.

Spory udział w niedzielnym triumfie Fogo Unii Leszno nad Get Well Toruń miał Nicki Pedersen. Duńczyk uważa jednak, że na pochwały zasługuje cały zespół, w którym wszyscy wspierają się nawzajem

Wynikiem 44:46 zakończył się klasyk PGE Ekstraligi, w którym zmierzyły się Get Well Toruń oraz Fogo Unia Leszno. Nicki Pedersen miał problemy na początku zawodów, ale ostatecznie przyczynił się do zwycięstwa drużyny. Znany indywidualista zaskoczył nas po meczu mówiąc, że wygrał zespół. Chwalił też świetną atmosferę w szatni.

- Nie było nikogo, kto wzniósł się na rewelacyjny poziom, ale byliśmy zjednoczeni - przekonywał Pedersen. - Pomagaliśmy sobie nawzajem, szukaliśmy wspólnie odpowiednich ustawień w motocyklach. Atmosfera jest wspaniała i to było w niedzielę zdecydowanie najważniejsze - przekonuje zawodnik.

Dla 3-krotnego mistrza świata, pierwsze dwa biegi były nieudane. Przegrał z Danielem Kaczmarkiem, a następnie musiał uznać wyższość pary Chris Holder - Michael Jepsen Jensen. Kolejne trzy starty to było jednak przełamanie. Zdobył w nich 8 punktów. - Zacząłem od startów na sprzęcie, który powinien odpowiednio pracować, ale tak nie było. Na szczęście miałem plan B, wróciłem do poprzednich silników, które są moimi głównymi na ten sezon i wtedy zacząłem jechać. Dobrze, że to poszło w tym kierunku. Byłbym zły, gdybym rozpoczął znakomicie, a potem zaliczył zjazd - komentuje Pedersen.

Ozdobą całego spotkania był 13. bieg, w którym Holder zdołał ostatecznie pokonać na dystansie zarówno Pedersena, jak i Janusza Kołodzieja. - To była fantastyczna walka, a także jazda fair-play ze strony Chrisa. Zostawiłem sporo miejsca Januszowi Kołodziejowi i myślałem, że dowieziemy wynik 5:1. Kiedy wyjechałem w pierwszym łuku szeroko, nagle okazało się, iż ktoś mnie naciska. Spojrzałem, myśląc, że to mój partner, a to był rywal. Jakoś mu się udało wyprzedzić Janusza i dopadł także mnie. Świetne ściganie - przyznaje Duńczyk.

ZOBACZ WIDEO Serie A: AS Roma wiceliderem, Edin Dzeko liderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (31)
avatar
Wściekły Byk
11.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czytam i co widzę... Marlenka... Przecież to forum dla elity elipy a nie jakiejś ligi okręgowej. 
avatar
sympatyk żu-żla
11.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zawodnik wysokiej klasy zawsze chce wygrywać.Jeżeli się nie udaje ma w busie silniki w zapasie kombinuje jak może aż wyjdzie. 
KACPER.U.L
11.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Well może brać przykład gdyż Byki głupio się nie śmieją po przegranych biegach.Pełna mobilizacja,koncentracja,i wzajemna pomoc po przegranych biegach.Ot,i cała filozofia.Plecaka nie trzeba:) 
avatar
karol3414
11.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A co ma nie być zadowolony, atakuje "swoich" juniorów i Baron mu słowa nie powie bo go Dworakowski do pionu ustawił. 
avatar
HDZapora
11.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Musi mówić prawdę, bo Pepe z treningami na torze przeniósł się do Leszna. Dzisiaj przynajmniej ze trzy godziny kręcił kółka na Smoku;)))) Czytaj całość