Tadeusz Zdunek: Wygraliśmy, ale drużyna musi się ustabilizować. Fajfer prawie zmazał plamę

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Prezes gdańskiego Wybrzeża, Tadeusz Zdunek
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Prezes gdańskiego Wybrzeża, Tadeusz Zdunek

Zdunek Wybrzeże Gdańsk wygrało w Pile z dotychczasowym liderem - Euro Finannce Polonią 46:44. Tadeusz Zdunek, prezes Wybrzeża, mimo wygranej zauważył, że poszczególni zawodnicy jadą bardzo nierówno. Miał pretensje szczególnie do Troy'a Batchelora.

Zdunek Wybrzeże Gdańsk przed tygodniem przegrało z Arge Speedway Wandą Kraków. Zwycięstwo z Euro Finannce Polonia Piła było więc bardzo potrzebne drużynie. - Po ostatniej porażce zawodnicy się zmobilizowali - mówi Tadeusz Zdunek. - Szkoda, że nie wszyscy. Renat Gafurow dwa dni siedział w autobusie i można go jakoś usprawiedliwić, ale to co zrobił w Pile Troy Batchelor. Nie może być tak, że lider zdobywa dwa, trzy punkty i jedzie poniżej oczekiwań. U nas problemem jest to, że wszyscy jadą nierówno - zauważył Zdunek.

Nieoczekiwanym bohaterem gdańszczan był Oskar Fajfer. - On zmazał plamę sprzed tygodnia. Był niezwykle zmotywowany i uważamy, że jego występ z krakowianami był wypadkiem przy pracy. To nie przez postawę Huberta Łęgowika przegraliśmy, a właśnie Oskara Fajfera i Renata Gafurowa. Teraz Oskar ma już prawie czystą tablicę u nas i musi jeszcze popracować, by była ona całkowicie czysta. Wygraliśmy w Pile dzięki niemu. Pojechał fantastycznie - ocenił prezes Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Teraz ze względu na wypożyczenie Linusa Sundstroema, trener Mirosław Kowalik nie ma tak szerokiego pola manewru, jeśli chodzi o obcokrajowców. - Nie ma co tego rozpatrywać. Podjęliśmy taką decyzję i tyle. Batchelor miał prowadzić drużynę. Teraz zadaniem trenera Kowalika jest to, by razem z zawodnikiem usiedli i wyjaśnili jego rolę w zespole. On był kontraktowany na lidera, ma aspiracje na Grand Prix i PGE Ekstraligę i niech to teraz pokaże. Na początku był liderem i liczymy, że to jednorazowa wpadka - przekazał Zdunek.

- Wygraliśmy, ale ten zespół jeszcze się dociera. Gafurow, Batchelor, czy Kacper Gomólski w żadnym meczu nie mogą zdobywać poniżej ośmiu punktów, bo to jest ich zadanie. Jak jeden wygrywa, a drugi zdobywa punkt, to wygrywa się bieg 4:2. Jak już wspomniałem, postawa Gafurowa jest do wytłumaczenia, ale gdy Batchelor łapie ostrzeżenia, wykluczenia, to teraz trener musi coś zrobić, by jego głowa była chłodniejsza, bo nie czuje się pewnie. Cieszę się ze zwycięstwa, ale by nie było nerwówek w kolejnych spotkaniach, drużyna musi być stabilniejsza, choć oczywiście stworzyliśmy widowisko, które elektryzowało przed telewizorami tysiące kibiców - podsumował Zdunek.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Komentarze (14)
avatar
Mario pilanin
30.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja bym chcial zeby nasi tak jezdzili i zdobywali w kazdym meczu 46pkt.czy gapa zrobi 3pkt a szczepan 12pkt a w nastepnym odwronie bez różnicy. Co do toru to szczepan sie wypowiadal że jest inny Czytaj całość
avatar
MACIUŚ PIŁA
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Pile czas w te taczki zainwestować !!!!! 
avatar
Mariusz Kwiatek
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozbyliście się Sundroema jak frajerzy i teraz zrobiło się pod górkę 
avatar
Mario pilanin
27.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
I jest pan zdunek a gdzie byl tydzien temu po porażce na wczasach? 
avatar
real_M
27.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Zdunek ignorancie teraz to ty musisz sobie wyczyścić co tylko chcesz (może być i tablica) w stosunku do Oskara. Fajfer to ambitny zawodnik i taki "znawca" to może mu jedynie skoczyć na ........