Tadeusz Zdunek: Wygraliśmy, ale drużyna musi się ustabilizować. Fajfer prawie zmazał plamę

Zdunek Wybrzeże Gdańsk wygrało w Pile z dotychczasowym liderem - Euro Finannce Polonią 46:44. Tadeusz Zdunek, prezes Wybrzeża, mimo wygranej zauważył, że poszczególni zawodnicy jadą bardzo nierówno. Miał pretensje szczególnie do Troy'a Batchelora.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Prezes gdańskiego Wybrzeża, Tadeusz Zdunek WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Prezes gdańskiego Wybrzeża, Tadeusz Zdunek

Zdunek Wybrzeże Gdańsk przed tygodniem przegrało z Arge Speedway Wandą Kraków. Zwycięstwo z Euro Finannce Polonia Piła było więc bardzo potrzebne drużynie. - Po ostatniej porażce zawodnicy się zmobilizowali - mówi Tadeusz Zdunek. - Szkoda, że nie wszyscy. Renat Gafurow dwa dni siedział w autobusie i można go jakoś usprawiedliwić, ale to co zrobił w Pile Troy Batchelor. Nie może być tak, że lider zdobywa dwa, trzy punkty i jedzie poniżej oczekiwań. U nas problemem jest to, że wszyscy jadą nierówno - zauważył Zdunek.

Nieoczekiwanym bohaterem gdańszczan był Oskar Fajfer. - On zmazał plamę sprzed tygodnia. Był niezwykle zmotywowany i uważamy, że jego występ z krakowianami był wypadkiem przy pracy. To nie przez postawę Huberta Łęgowika przegraliśmy, a właśnie Oskara Fajfera i Renata Gafurowa. Teraz Oskar ma już prawie czystą tablicę u nas i musi jeszcze popracować, by była ona całkowicie czysta. Wygraliśmy w Pile dzięki niemu. Pojechał fantastycznie - ocenił prezes Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Teraz ze względu na wypożyczenie Linusa Sundstroema, trener Mirosław Kowalik nie ma tak szerokiego pola manewru, jeśli chodzi o obcokrajowców. - Nie ma co tego rozpatrywać. Podjęliśmy taką decyzję i tyle. Batchelor miał prowadzić drużynę. Teraz zadaniem trenera Kowalika jest to, by razem z zawodnikiem usiedli i wyjaśnili jego rolę w zespole. On był kontraktowany na lidera, ma aspiracje na Grand Prix i PGE Ekstraligę i niech to teraz pokaże. Na początku był liderem i liczymy, że to jednorazowa wpadka - przekazał Zdunek.

- Wygraliśmy, ale ten zespół jeszcze się dociera. Gafurow, Batchelor, czy Kacper Gomólski w żadnym meczu nie mogą zdobywać poniżej ośmiu punktów, bo to jest ich zadanie. Jak jeden wygrywa, a drugi zdobywa punkt, to wygrywa się bieg 4:2. Jak już wspomniałem, postawa Gafurowa jest do wytłumaczenia, ale gdy Batchelor łapie ostrzeżenia, wykluczenia, to teraz trener musi coś zrobić, by jego głowa była chłodniejsza, bo nie czuje się pewnie. Cieszę się ze zwycięstwa, ale by nie było nerwówek w kolejnych spotkaniach, drużyna musi być stabilniejsza, choć oczywiście stworzyliśmy widowisko, które elektryzowało przed telewizorami tysiące kibiców - podsumował Zdunek.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy zgadzasz się z opinią Tadeusza Zdunka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×