Losy zwycięstwa rozstrzygały się w wyścigach nominowanych, przed którymi różnicą dwóch punktów prowadzili goście z Gdańska (38:40). W biegu 14 doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Po ostrej walce pomiędzy Norbertem Kościuchem a Kacprem Gomólskim na tor upadł ten drugi. Wyścig został przerwany. Sędzia bardzo długo oglądał powtórki i ostatecznie postanowił wykluczyć zawodnika Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Arbiter podjął złą decyzję. Bieg należało powtórczyć w pełnym składzie. Tymczasem wykluczenie Gomólskigo doskonale wykorzystali gospodarze, którzy wygrali podwójnie i wyszli na dwupunktowe prowadzenie. W ostatniej odsłonie dnia lepsi byli jednak znowu gdańszczanie. Para Fajfer - Thomosen wygrała 5:1 i zapewniła zespołowi Mirosława Kowalika sukces w całym spotkaniu. Pomyłka Ryszarda Bryły nie wpłynęła ostatecznie na losy meczu. Gdyby duet gości nie stanął na wysokości zadania, to ich pretensje do arbitra byłaby w stu procentach uzasadnione.
Warto również zauważyć, że po wykluczeniu Gomóskiego zawodnik gości chciał rozmawiać z arbitrem o jego decyzji. Sędzia odmówił. Przekazał, że nie ma ochoty dyskutować z zawodnikiem. W tym przypadku Bryła zachował się wzorowo. Z żużlowcem mógłby wymienić opinie, gdybyśmy mieli do czynienia z zawodami indywidualnymi. W tym przypadku właściwą osobą do rozmowy z arbitrem był kierownik drużyny gości.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód