Grzegorz Zengota: Stracony czas nie jest tak łatwo nadrobić

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Grzegorz Zengota na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Grzegorz Zengota na prowadzeniu

W meczu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (52:38) swój tegoroczny debiut ligowy zaliczył Grzegorz Zengota. Zawodnik Fogo Unii Leszno na torze pojawił się cztery razy, a w biegach nominowanych został zastąpiony przez Bartosza Smektałę.

Grzegorz Zengota na swój pierwszy występ w tym sezonie w PGE Ekstralidze musiał czekać aż do 28 maja. Zdobył w nim 4 punkty oraz bonus. - W moim wypadku jest mało jazdy w czwórkę. Ten stracony czas dwóch miesięcy nie jest tak łatwo nadrobić. Cieszę się, że trener mi zaufał i mogłem odjechać cztery wyścigi. Były lepsze i gorsze momenty, ale wyciągamy wnioski i jedziemy do przodu - powiedział zielonogórzanin.

Jak przyznał 28-latek, przed pierwszym występem ligowym w tym sezonie towarzyszył mu niemały stres. - Nie ma co ukrywać, że zaczynałem sezon. Reszcie chłopaków ten stres towarzyszył w kwietniu, a mi pod koniec maja. Oni w parkingu rozluźnieni, ja lekko spięty. Swój występ oceniam na 3+. Pierwsze śliwki robaczywki - wyznał Zengota.

Wynik zielonogórzanina mógł być okazalszy, gdyby wystąpił w biegach nominowanych. Jego nazwisko pojawiło się w wyścigu 14. Piotr Baron zdecydował się jednak zmienić 28-latka i wstawić w jego miejsce rewelacyjnie spisującego się tego wieczoru Bartosza Smektałę. - Przyznam, że po cichu liczyłem na to, że trener mi ten wyścig jednak da odjechać. Pojechali juniorzy, którzy zasłużyli na dodatkowy start, bo punktowali bardzo dobrze - zdradził reprezentant leszczyńskiej Unii.

Zengota przyznał, że gdyby nie jego błąd w ostatnim biegu to wydaje mu się, że pojawiłby się na torze po raz piąty w niedzielny wieczór. - Gdybym w ostatnim wyścigu dowiózł 2 punkty to pewnie otrzymałbym szansę w biegach nominowanych. Na jednym łuku dałem się wyciągnąć na środek toru, który był niekorzystny. Zaryzykowałem, bo chciałem zaatakować pierwszą pozycję. Popełniłem błąd, straciłem swoją pozycję i to się na mnie odbiło. Żalu do trenera nie mam - zakończył reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Komentarze (11)
avatar
sympatyk żu-żla
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grzegorz jesteś bardo wartościowym zawodnikiem .Siedzenie na ławie i czekanie kiedy się trener zlituje i wstawi mnie do składu nie sprzyja w rozwoju formy.Zawodnik tego pokroju jakim jesteś po Czytaj całość
avatar
jeży
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zengi co robiłeś całą zimę? Teraz pierd..isz ze za mało jazdy?,rower i wokoło rynku, i kaśka na sprzęt!!!! Żadnych tłumaczeń, jesteś zawodowcem więc nie przystoi mędrkować że za mało jazdy, a k Czytaj całość
maciehuj
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cienki jest i tyle
W ostatnich dwóch sezonach parę meczy mu wyszło bo był forsowany przez swojego przyjaciela Skórnickiego. Adasia zabrakło i idol leszczyńskich nastolatek wrócił do swojego poz
Czytaj całość
avatar
Black Cat
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jak czasem słucham tych wywiadów, to się zastanawiam czy to są profesjonaliści czy zawodnicy z łapanki. Jeden zamiast szukać startów to czeka na kontuzję kolegi, a jak już wystartuje to jest go Czytaj całość
avatar
Zozole
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grzechu, głowa do góry.
Trening, trening i jeszcze raz trening...wyniki przyjdą.