Uwagę zwrócił na to ostatnio między innymi Jacek Gajewski z Get Well Toruń. Podczas niedzielnego spotkania z ROW-em Rybnik nawierzchnia na Motoarenie zaczęła się rwać.
Problemy były widoczne zwłaszcza przy krawężniku. Menedżer wicemistrza Polski twierdził, że przyczyną takiego stanu rzeczy są nowe przepisy. Gajewski podkreślał, że cztery godziny to zbyt wiele i nie można tak długo ograniczać się tylko do lania wody. Menedżer dodał, że jeśli nic się nie zmieni, to do podobnych sytuacji będzie dochodzić coraz częściej, zwłaszcza kiedy mecze będą rozgrywane w wysokich temperaturach.
Jak udało nam się ustalić, władze polskiego żużla też zauważają problem i zastanawiają się, co z nim zrobić. Przepisów na pewno nikt nie zmieni. Odbiór toru będzie odbywać się nadal cztery godziny przed startem meczu. Nie można jednak wykluczyć, że sędziowie i komisarze otrzymają nową wykładnię stosowania przepisów. Na czym miałaby ona polegać?
Po odbiorze tor mógłby być już nie tylko polewany. Dozwolona miałaby być także lekka kosmetyka pod nadzorem sędziego lub komisarza. O bronowaniu czy układaniu toru w dalszym ciągu nie będzie jednak mowy.
Nieoficjalnie wiadomo, że nowa wykładnia może zostać przekazana sędziom i komisarzom już przed najbliższą kolejką. Jeśli tak się ostatecznie nie stanie, to najprawdopodobniej wszystko zostanie dokładnie umówione podczas najbliższego szkolenia, które jest planowane najpóźniej w połowie czerwca.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód