Adrian Cyfer uzależniony od jednego silnika. Ten się jednak popsuł

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Adrian Cyfer
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Adrian Cyfer

Kryzys Adriana Cyfera. Zawodnik przyznaje, że jego świetne wyniki na początku sezonu były zasługą kapitalnego silnika. Ten jednak wymaga kapitalnego remontu.

Wychowanek Cash Broker Stali Gorzów od początku sezonu imponował formą. Coś się jednak zacięło. W meczu Euro Finannce Polonia Piła - Zdunek Wybrzeże Gdańsk (44:46), Adrian Cyfer zdobył 9 punktów i 2 bonusy, ale był niepocieszony. To był drugi mecz z rzędu (5 punktów uzbierał w Tarnowie, w meczu z Grupą Azoty Unią), z którego żużlowiec Polonii nie był zadowolony.

Zawodnik przyznał, że ostatnio strasznie się męczy nie mogąc znaleźć odpowiedniej szybkości - Myślałem, że po treningu w Gorzowie problemy się skończyły, ale podczas spotkania sprzęt ponownie odmówił posłuszeństwa - komentuje żużlowiec. - W domu poświęciłem cały dzień na przygotowania, a nic z tego nie wyszło. Musiałem wysłać silniki do serwisu, bo wszystko zdążyło się popsuć.

Najlepszy do niedawna żużlowiec Nice 1.LŻ ma nadzieję, że wyczerpał limit pecha i więcej wpadek nie będzie. - Sezon zacząłem świetnie, a teraz coś wymknęło się spod kontroli. Moje wyniki są uzależnione od jednego szybkiego silnika, który najwidoczniej musi już przejść gruntowny remont. Nie było dobrze w Tarnowie, nie awansowałem do półfinału IMP, męczyłem się na swoim torze. Czas to zmienić. Wiem, że stać mnie na więcej i chciałbym to jak najszybciej poprawić - kończy Cyfer.

Już w najbliższą niedzielę zawodnik dostanie szansę do rehabilitacji podczas rewanżowego spotkania w Gdańsku. Tym razem menadżer Tomasz Żentkowski zestawił go w parze z Tomaszem Gapińskim, przesuwając go na zewnętrzne pola startowe w pierwszej części meczu.

ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?

Źródło artykułu: