Wychowanek Cash Broker Stali Gorzów od początku sezonu imponował formą. Coś się jednak zacięło. W meczu Euro Finannce Polonia Piła - Zdunek Wybrzeże Gdańsk (44:46), Adrian Cyfer zdobył 9 punktów i 2 bonusy, ale był niepocieszony. To był drugi mecz z rzędu (5 punktów uzbierał w Tarnowie, w meczu z Grupą Azoty Unią), z którego żużlowiec Polonii nie był zadowolony.
Zawodnik przyznał, że ostatnio strasznie się męczy nie mogąc znaleźć odpowiedniej szybkości - Myślałem, że po treningu w Gorzowie problemy się skończyły, ale podczas spotkania sprzęt ponownie odmówił posłuszeństwa - komentuje żużlowiec. - W domu poświęciłem cały dzień na przygotowania, a nic z tego nie wyszło. Musiałem wysłać silniki do serwisu, bo wszystko zdążyło się popsuć.
Najlepszy do niedawna żużlowiec Nice 1.LŻ ma nadzieję, że wyczerpał limit pecha i więcej wpadek nie będzie. - Sezon zacząłem świetnie, a teraz coś wymknęło się spod kontroli. Moje wyniki są uzależnione od jednego szybkiego silnika, który najwidoczniej musi już przejść gruntowny remont. Nie było dobrze w Tarnowie, nie awansowałem do półfinału IMP, męczyłem się na swoim torze. Czas to zmienić. Wiem, że stać mnie na więcej i chciałbym to jak najszybciej poprawić - kończy Cyfer.
Już w najbliższą niedzielę zawodnik dostanie szansę do rehabilitacji podczas rewanżowego spotkania w Gdańsku. Tym razem menadżer Tomasz Żentkowski zestawił go w parze z Tomaszem Gapińskim, przesuwając go na zewnętrzne pola startowe w pierwszej części meczu.
ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?