Marcin Janik: Gdyby Stal nie płaciła, to dawno by nas nie było (wywiad)

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Marcin Janik, kierownik Stali Rzeszów
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Marcin Janik, kierownik Stali Rzeszów

Stal Rzeszów dokooptowała do składu: Nicka Morrisa, Jake'a Allena i Erica Rissa. Te transfery były autorskimi pomysłami Marcina Janika. Kierownik drużyny w rozmowie z nami zapewnia też, że Stal jest klubem wypłacalnym.

Radosław Gerlach, WP SportoweFakty: Ostatni dzień okienka transferowego bezsprzecznie należał do Stali Rzeszów. Trzy transfery ogłoszone w ostatniej chwili. Tego chyba nikt się nie spodziewał.

Marcin Janik, kierownik Stali Rzeszów: Nikt. Utrzymywaliśmy to w tajemnicy, żeby nikt nam tych chłopaków nie podebrał.

Skąd pomysł, aby akurat teraz pozyskać tych zawodników? Teoretycznie mogliście ich zakontraktować już dwa tygodnie wcześniej.

Rozmowy z zawodnikami nie trwają dwa czy trzy dni. Pomysł zrodził się z dwóch powodów. Pierwszy to aktualna analiza sytuacji drużyny w tabeli. Nie możemy już sobie pozwolić na następne porażki i spadek z ligi. Limit błędów został wyczerpany. Drugą przyczyną jest kolizja niektórych terminów w przypadku Harrisa i Grajczonka. Inna sprawa, że Nicka Morrisa i Jake Allena mieliśmy na oku już w listopadzie. Wtedy się nie udało. Fajnie, że porozumienie osiągnęliśmy teraz. Te transfery zostały przeprowadzone również pod kątem przyszłego sezonu. Chcemy ich sprawdzić i jeśli będą dobrze jechać, to także zatrzymać na następny rok.

ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?

Jak długo trwały te negocjacje?

Około tygodnia.

Cała trójka pozostawała bez przynależności klubowej w lidze polskiej. Morris i Allen zostali wcześniej wykreśleni z oficjalnych list. Erik Riss nie miał natomiast kontraktu.

Tak. Pierwsze co zrobiliśmy, to sprawdziliśmy ich przynależności w PZM. Musieliśmy wiedzieć wiedzieć czy najpierw musimy rozmawiać z klubami czy od razu możemy przejść do zawodników. Morris i Allen mieli podpisane kontrakty, ale zostały one rozwiązane. I dobrze, bo w innym przypadku prawdopodobnie byliby nie do ogarnięcia. A jeśli tak, to pewnie za horrendalne stawki. A takich, póki co nie mamy.

Kiedy kibice doczekają się debiutów tych zawodników?

Mam nadzieję, że nastąpi to w połowie czerwca.

Czyli na niedzielny mecz w Tarnowie nie są jeszcze szykowani?

Niczego nie możemy wykluczyć. Trzeba podejść do tematu na spokojnie. Zawodnicy muszą mieć poukładane sprawy logistyczne. Nad tym pracujemy. Obiecuję jednak, że każdy z nich zadebiutuje w tym roku w Stali Rzeszów.

Chrisa Harrisa i prawdopodobnie Josha Grajczonka również w Tarnowie zabraknie. Skoro nowi zawodnicy nie pojadą w tym meczu, to jak będzie wyglądać ostatecznie skład drużyny?

W tej kwestii jeszcze nie jestem w stanie się wypowiedzieć. Ale na pewno tego meczu nie odpuścimy. To są derby i z uwagi na szacunek do kibiców nie możemy tego zrobić.

W kadrze Stali jest teraz mnóstwo obcokrajowców, ale w meczu może ich pojechać tylko trzech. W dalszym ciągu jest natomiast deficyt Polaków. Nie rozmawialiście ostatnio z żadnym krajowym żużlowcem?

Nie mamy kogo wziąć. Fajnie by było, ale rynek się skończył.

Chris Harris mówił mi po meczu w niedzielę, że za chwilę idzie na rozmowy z klubem. Chodziło o sprawę jego kontraktu z Peterborough Panthers. Do jakich wniosków doszliście?

Wciąż nad tym pracujemy. Zobaczymy jak się rozwiąże jego sytuacja. Terminy terminami, ale mecze w Anglii są często przekładane, więc póki co nie załamujemy rąk.

Ale w Tarnowie Harrisa zabraknie.

Będzie to bardzo trudne, żeby przyjechał.

Podpisując kontrakty z trójką nowych zawodników, zaostrza się rywalizacja w drużynie. Porsing czy Berge jak podpisywali kontrakty w zimie, to nie wiedzieli że kadra będzie tak duża. Nie obawiacie się ich reakcji?

Nie wydaje mi się. Jeśli są pewni swojej dyspozycji i formy, to nie mają się czego bać.

Josh Grajczonek był autorskim transferem Marcina Janika. A jak było z Morrisem, Allenem i Rissem?

To także były moje pomysły. Oczywiście wszystko w ustaleniu z trenerem, ale to ja podsunąłem te nazwiska. Naoglądałem się tak wielu filmików na You Tube, że aż mnie oczy pieką. Niestety, w przypadku niektórych zawodników tylko w ten sposób mogę poznać ich jazdę.

Rozmawialiście też z Craigiem Cookiem.

Ale szybko zanalizowaliśmy terminy jego startów w Anglii i doszliśmy do wniosku, że nie ma co zaprzątać sobie tym głowy.

Nick Morris to na tę chwilę trzeci najlepszy zawodnik w Premiership. Lepsze średnie mają tylko Jason Doyle i Fredrik Lindgren. To może być prawdziwa bomba transferowa.

Wiemy kogo bierzemy. Morris w tym sezonie tylko udowadnia swoją wartość. Mam nadzieję, że w Rzeszowie będzie szedł dalej w górę. W tym zawodniku spore oczekiwana pokłada trener Stachyra. Negocjacje z Morrisem były konkretne. To młody i poukładany chłopak. Wiedział o co pytać.

Sporym zaskoczeniem jest natomiast transfer Erika Rissa. To dopiero drugi Niemiec w historii Stali Rzeszów.

Tak, choć Marco Gaschka oficjalnie jeździł jako Polak. Eric może być naszym czarnym koniem. Ma spory potencjał i dobre umiejętności. Dla niego to najwyższy czas, żeby spróbować startów w Polsce i posmakować tego prawdziwego żużla. Ale podobnie jest z Allenem. Według mnie Australijczyk jest petardą, która tylko czeka na odpalenie. Prezes Krzysztof Mrozek dobrze zrobił, że podpisał z nim kontrakt. Nie dopełnił jednak wszystkich formalności i Stal na tym skorzystała.

Z tym składem jesteście w stanie pojechać o coś więcej niż o utrzymanie?

To są tematy, które powinien poruszać już trener. Ja jestem tylko od transferów i żeby zawodnicy mieli wszystko zapięte na ostatni guzik.

Jak z płatnościami na tę chwilę?

Gdybyśmy nie płacili, to by nas już nie było.

Czemu nie podpisaliście kontraktu z Facundo Albinem?

Bo mamy Andreia Popę. Facundo przyszedł do nas i papiery były już gotowe. Ale jego menedżer Bartek Niemiec stwierdził, że w Krośnie będzie miał większe szanse na skład. I tam pojechali.

Komentarze (10)
krzysiek.n
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janik ogarnięty, pewnie Łabudzki już go wyszkolił .Połowa sezonu a pół drużyny wymieniają . Wszystkim terminarze nie kolidują tylko naszym .Przestań pan pitolić , widać ,że nie ogarniacie tego Czytaj całość
kibic stali 1
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
janik nawet ogarnięty jest . chyba jako jedyny w tym klubie . grajczonek strzał w dziesiątkę . moriss tez może być mocnym zawodnikiem . do Tarnowa z rzasą za grajczonka . myslę że dobrze i tak Czytaj całość
avatar
baraboszkin
2.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
...weryfikacja tego, czy klub płaci następuje dopiero po sezonie, a nie w jego trakcie, w dwóch poprzednich sezonach klub nie płacił, a też zapewniał, że płaci i nikt go się w trakcie sezonu ni Czytaj całość
avatar
ksolar
1.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jesli chodzi o finanse to czekam na komentarz Harrisa w tej sprawie ; ) Ogolnie kierownik druzyny trafil z Grajczonkiem,koncepcja doboru zawodnikow przy tym budżecie jest absolutnie sluszna.Nie Czytaj całość
avatar
SzczepiStal
1.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Bardzo optymistyczny wywiad być może zmierza to wszystko w dobrym kierunku.
Transfery jak dla mnie mega!Szczególnie wiele oczekuje od Nicka Morrisa mam nadzieje,że pojedzie z Tarnowem rok temu
Czytaj całość