Początek sezonu nie był zbyt szczęśliwy dla Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa. Kapryśna pogoda sprawiła, że do niedawna częstochowianie mieli na swoim koncie tylko dwa mecze. "Lwom" udało się pokonać na własnym torze ekipę z Rybnika i dość wyraźnie przegrać w Grudziądzu.
Kibiców zaskoczyła jednak postawa częstochowskiej drużyny we Wrocławiu. Włókniarz stoczył wyrównany pojedynek z Betardem Spartą i ostatecznie przegrał 40:50. - Potrafimy rywalizować z najlepszymi. W składzie Włókniarza są naprawdę dobrzy zawodnicy. Meczem we Wrocławiu udowodniliśmy niektórym, że się mylą. Nie jesteśmy tak słabi, jak się niektórym wydawało na starcie sezonu - powiedział Rune Holta.
Atutem częstochowskiej drużyny ma być własny tor. W najbliższych dniach na obiektach przy ul. Olsztyńskiej rozegrane zostaną mecze z Get Well Toruń oraz Cash Broker Stalą Gorzów. - W konfrontacji ze Spartą stać nas nawet na bonus. W pierwszym domowym meczu w Częstochowie pokazaliśmy, że u siebie jesteśmy mocni. Piątkowe i niedzielne spotkania z drużynami z Torunia i Gorzowa będą dla nas kluczowe. Wierzę, że pokażemy się w nich z dobrej strony - dodał Holta.
Podobnego zdania jest Leon Madsen, który obecnie jest najrówniej jeżdżącym zawodnikiem w składzie Włókniarza. Po trzech spotkaniach Duńczyk może się pochwalić średnią na poziomie 2,188. - Meczem we Wrocławiu udowodniliśmy wielu kibicom, że Włókniarz jest mocny. Nie ustrzegliśmy się błędów, ten wynik mógłby być jeszcze korzystniejszy. Na pewno wyciągniemy pozytywy z tego starcia, dzięki czemu lepiej wejdziemy w kolejne spotkanie - stwierdził Madsen.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
Oczywiście, że nie jest taki słaby, tylko Motka Boska Częstochowska, nie ma ich w swej opiece.
to w Rzeszowi Czytaj całość