Paweł Przedpełski od początku sezonu był bardzo wolny. Wychowanek zawalił torunianom kilka meczów i to między innymi z powodu jego słabych występów wicemistrzowie Polski mają na ten moment niewielkie szanse na awans do fazy play-off. Klub robi jednak wszystko, żeby postawić swojego żużlowca na nogi.
Samemu zawodnikowi też trudno zarzucić brak zaangażowania. Menedżer torunian przekonuje, że Przedpełski zdecydował się ostatnio na istotne zmiany. - Tych ruchów było w jego przypadku całkiem sporo. Moim zdaniem wszystko zaczyna wyglądać coraz lepiej - tłumaczy nam Jacek Gajewski.
Jak udało nam się ustalić, zawodnik Get Well zamówił nowe silniki. Chodzi o minimum dwie jednostki, które pochodzą od innych tunerów. Paweł testy robił już w Niemczech i będzie je kontynuować podczas najbliższych treningów. Podobno jest dużo lepiej. ale wszystko i tak zweryfikuje tor.
Efekty zmian ma pokazać wyjazdowe spotkanie z Cash Broker Stalą Gorzów. Gajewski przekonuje, że nie mógł czekać i musiał sprawdzić zawodnika jak najszybciej. - W kontekście dwóch ważnych meczów, które czekają nas w Toruniu, to jest naprawdę bardzo istotne. Musimy wiedzieć, w jakim kierunku rzeczywiście poszły zmiany. Na treningu nie da się wyciągnąć takich wniosków - podsumowuje menedżer.
Jeśli u Przedpełskiego kompletnie nic się nie ruszy, to do łask wróci pewnie Grzegorz Walasek, który też nie ma za sobą najlepszych występów.
ZOBACZ WIDEO Żużel był już na World Games